Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:629.25 km (w terenie 93.00 km; 14.78%)
Czas w ruchu:30:07
Średnia prędkość:20.89 km/h
Maksymalna prędkość:42.00 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:44.95 km i 2h 09m
Więcej statystyk

20. Miasto & serwis

Wtorek, 10 maja 2011 · Komentarze(2)
Kategoria > 0
Dziś wolne na uczelni wiec szybki skok do miasta, do sklepu rowerowego po szprychy, które wstawić trzeba w miejsce poprzednich. Rower został u znajomego dziadka i w zasadzie jutro do odbioru bedzie. :)

Przy okazji testuję nową zabawkę, którą z pewnością wykorzystam do zadań specjalnych na rowerze.

19. Nieudane przejęcie kesza w Skorzęcinie

Sobota, 7 maja 2011 · Komentarze(9)
Kategoria > 50

Sobotnie popołudnie było w miarę ciepło, to też postanowiłem się bryknac gdzieś dalej. Wybrałem Skorzecin, gdzie jeszcze w tym roku nie byłem. Przypomniałem sobie, że tam w zeszlym roku znajduje sie kesz i to w pobliżu dzikiej plaży. Krótka piłka do Kerampa i ekipa sie związała. Wyjeżdzając z miasta, przekonaliśmy, że nie bedzie tak łatwo jechać z uwagi na silny, miejscami chamsko - silny wiatr.

Natalia?
Po drodze (za Witkowem) minęliśmy piękną dziewczynę na czarnym rumaku, szeroki uśmiech i krótkie az ciepłe przywitanie;-). Obstawialiśmy że była to Nataliza ale ten wpis obalił nasze przypuszczenia.

Wypadek
No i zdarzył się mały wypadek; otóż pękła opaska, która trzymała hak od jednej z sakw, w efekcie straciłem nei tylko hak ale i 3 szprychy. Na szczęście koło jeszcze w miarę prosto szło.

Skorzęcin
Keramp i jego turystyk

Trafiliśmy do całkiem pustego (jeszcze) Skorzęcina i od razu wjazd na molo, gdzie odpoczęliśmy przy wafelkach i herbatce z termosu - naprawdę woda w Skoju podniosła się na tyle, ze pół plaży niemal zniknęło.
Następnie ruszyliśmy szukać kesza i tym, samym trafiliśmy na dziką plażę, której właściwie nie było ze względu na wysoki poziom wody w jeziorze. Obawy Kerampa się sprawdziły, gdyż teren, gdzie kesz mógł się ewentualnie znajdować, był objęty bagnem i w adidasach ciężko było cokolwiek szukać. Nie obyło się bez malutkiej kąpieli w bagnie ;P

A potem tylko powrót pod osłoną nocy i ze sprzyjajacym wiatrem w plecy.

18. Gaz łupkowy? Nalot geo [fizyków/logów].

Piątek, 6 maja 2011 · Komentarze(2)
Kategoria > 0

Pierwszy wieczorny wypadzik na rower - wczesniej nie mogłem, bo walczyłem z przeklętym bólem głowy / zatok, do tego stopnia ze zbierało się na wymioty. Na szczeście przeszło. I chyba to był pierwszy dzień który pozwolił na jazdę bez wiatru - stąd taka dobra średnia.

O i po drodze zauważyłem pierwsze ślady geoodkrywców z Krakowa, którzy szukają złóż gazu. I od razu wstawiam linka do mapy, dostarczonego przez przyjaciela .

Tajemnicze ślady działalności:

Sonda?


A przy okazji nawiedziły mnie motolotnie:)

17. Trzeci start w XIV Rodzinnym Rajdzie Rowerowym

Wtorek, 3 maja 2011 · Komentarze(3)
Kategoria > 0

Kolejna edycja rodzinnego rajdu rowerowego we Wrześni za mną. Jestem zbulwersowany, ze w maju może być tak zimno, jak dziś rano było ale też jestem pełen podziwu dla tych, którzy wstawili się jednak na starcie z całą rodziną - nierzadko z maluchami na rowerach. Niestety nie mam dokładnych informacji, ilu tak naprawdę sie zapisało, ale było grubo ponad 2500 rowerzystów na dystansie ok. 24km.


W tym roku do Wrześni, za sprawą Jasia, zawitało Polskie Stowarzyszenie Sportu po Transplantacji (zresztą ponownie, bo w zeszłym roku organizowali MP na stadionie przy ZSTiO we Wrześni), które przeprowadzało happening na rzecz przeszczepu. Od samego początku popieram inicjatywę i z tego co wiem, w przyszłym roku ponownie wystawią namiot ;-)

Trasa była bardzo prosta i niewymagająca, nawet dla niedzielnego rowerzysty ale z uwagi na wiatr, stanowiła poważną przeszkodę dla najmłodszych.
Start (Rynek) → Gutowo Małe → Kleparz → Grzybowo → Stanisławowo → Sędziwojewo → Gutowo Wielkie → Meta (Park Hrabiny, przy amfiteatrze.

Dla każdego czekała ciepła grochówka (niekoniecznie mogła smakować), butelka niegazowanej mineralnej oraz ... plecak z logo Wrześni (i to jest ta niespodzianka). Szkoda ze tym razem organizatorzy odpuścili kamizelki / elementy odblaskowe do roweru (opaski, latareczki etc), które niewątpliwie najmłodszym by się przydało. A skoro mowa o najmłodszych, to tradycyjnie otrzymali kaski rowerowe.

Niebawem podrzucę linka do filmu, który jeszcze dziś zmontuję i udostępnie na YT ;-).

Jeszcze raz brawa dla najmłodszych.