85/2016 Sobotnie przez Wymysłowską Saharę
Sobota, 2 lipca 2016
                    · Komentarze(0)
                  
        Kategoria > 0
                 
          Sobota od samego rana była dość upalna ale nie tak bardzo jak w zeszłym tygodniu - głównie za sprawą chłodnego wiatru. Z Asią udaliśmy się w stronę Jankowa ale ostatecznie dojechaliśmy do Trzemeszna. Tam (nie)spodziewany deszcz nas przytrzymał do późnych godzin popołudniowych. 


Trzeba przyznać, chmury wyglądały dość epicko. I mocno sie ochłodziło - Asia zdecydowała się na powrót autem do Gniezna, zaś ja na swoim rumaku przez Święte i Lubochnię. Chwilę później rozpadało się na dobre - aż do samych granic Gniezna. Na szczęscie był to ciepły lipcowy deszcz.
         
         

Trzeba przyznać, chmury wyglądały dość epicko. I mocno sie ochłodziło - Asia zdecydowała się na powrót autem do Gniezna, zaś ja na swoim rumaku przez Święte i Lubochnię. Chwilę później rozpadało się na dobre - aż do samych granic Gniezna. Na szczęscie był to ciepły lipcowy deszcz.

         






