Zgadałem się z Uzielem na przejazdzke po okolicy, zwłaszcza z wizytą w Unii, gdzie widniała tabliczka, iż pałac będzie rozebrany.
PRzygotowania do Monster Truck Show - jakoś słabo to wyglądało Pod Pałacem przerwa Przy okazji spotkałem kumpla z pracy, który przygotowywał sie do sesji z modelką. My zaś uwieczniliśmy ruiny przed totalnym zapomnieniem
A totaka niespodzianka. Dla kogo ten zakaz? Piękna pogoda pozwoliła na kilka fajnych ujęć Czy to jesień czy lato wciąż? W Obłaczkowie obserwujemy prace policjantów, by potem rozstać się w strone domów: I znów w ramach pamięci, bo niebawem to bedzie zalane betonem
Tradycji stało się zadość i po raz kolejny obleciałem jezioro Powidzkie. Tym razem samotnie lecz z niespodziankami, jakie zafundowała ów pogoda. Życie.
Przystań jachtowa przy Łazienkach, gdzie było sporo ludzi Postój na szlaku NO i masz, bedzie padać Ale warto zwrócić uwagę na czystą wodę w jeziorze Nie ma zartów, burza coraz bliżej (na trasie do Kosewa) Po burzy spokojnie Znów bedzie padać?
Niestety urlop został wyczerpany, trzeba wracać do rzeczywistości. Po wczorajszych opadach wyraźnie rześko i nieco chłodniej ale niestety zapowiadano deszcze po południu - sprawdziły się prognozy. heh ;-) Ale nie było tak tragicznie:)
Sobotnie popołudnie postanowiłem spędzić w towarzystwie A. i w końcu miałem okazję przetestować urządzenia TwoNav. Niebawem bedzie recenzje na blogu a teraz jeszcz bardziej pomęczę je. ,
Z innej półki, zacząłem myśleć o modernizacji mojego krosnajera, zwłąszcza upgrade napędu wraz ze zmianą supportu na HTII.
, Trzeba było wyczyścić rower po wakacjach nad morzem. Dużo deszczu swoje zrobiło a i stwierdziłem uszkodzenia spowodowane transportem na dachu :/ Wieczorem do Trzemeszna do A., która wyjechała po mnie ze swoim bratankiem.
Poprzednia przejazdzka rowerowa pozostawiła niesmak i po naradzie z A. postanowiłem "wyskoczyć" na 100km. Nie wiedziałem w którą stronę; brałem pod uwagę albo Mielno albo Dziwnów. Rano wstałem, ogarnąłem sniadanie i wyruszyłem w stronę Dziwnowa, bo odniosłem wrażenie, ze wiele ominąlem w trakcie ubiegłorocznej wędrówki po Wybrzeżu.
Tym razem było inaczej, pozbawiony zbednych bagaży (sakwy) mogłem po prostu zapierdalać.
I dojechałem do Celu:
Krótki odpoczynek się należy ;-) Wspomnę o o singletracku między Dziwnówkiem a Dziwnowem, które jest niby ścieżką rowerową ale jakże bardzo pomysłową! rowy i rowy! Polecam
W drodze walnąłkem sobie Selfie:
Na koniec warte polecenia jest część R10 między Łukęcinem a Dziwnówkiem - trasa alternatywna do DW102 ale jakżę spokojniejsza i miejscami piaszczysta.
Od ponad dekady pochłania mnie cykloza, która działa przez cały rok. Jeżdżę dla przyjemności,
dla odpoczynku, dla zdrowia psychicznego. Ten blog to dowód na to, jak bardzo mnie rower zmienił, bez
którego nie potrafię. Ponadto: Fulstack (Frontend) Developer /
Blogger