Ostatnie dni upłynęły pod znakiem dodatkowej pracy w domu i na warsztacie. Ale za to udało dojśc do ładu z samochodem i to na nim skupiłem parę ładnych godzin, zeby błyszczał i nie przynosił wstydu. Tak czy siak, dziś dotarł do mnie plecak rowerowy, więc była okaza przetestować go w trasie
Daleko nie pojechałem bo trochę ciemno (nie było nawet 20:30 a już egipskie ciepmności powoli nadchodziły). Damn, trochę smutecznie. Cóż, jesien nadchodzi.
Od ponad dekady pochłania mnie cykloza, która działa przez cały rok. Jeżdżę dla przyjemności,
dla odpoczynku, dla zdrowia psychicznego. Ten blog to dowód na to, jak bardzo mnie rower zmienił, bez
którego nie potrafię. Ponadto: Fulstack (Frontend) Developer /
Blogger