12/2014 | Skorzęcin
Niedziela, 9 marca 2014
· Komentarze(0)
Kategoria > 50
Niedziela miała należeć do Kórnika i okolic ale z racji, ze padłem po sobotniej wycieczce i dość późno się obudziłem, to niestety musiałem zrezygnować z takich zamiarów.
Po jakiejś godzinie ogarnąłem się i wyjechałem na spotkanie z Uzielem, który miał czekać pod Orlenem a był pod Makiem (tja, popierdoliły mi sie miejscowośći ;). Po krótkim przywitaniu, pewnie podążąliśmy w stronę Skoja ale wyrąźnie odstawałem od Uziela - pewnie albo był wkurwiony albo naladowany sterydami albo jedno i drugie. Do OW Skorzęcin dojeżdżamy przez Rybakówkę czyli na szagę przez las. Przed samym ośrodkiem byliśmy świadkami debilizmu na motocyklach, wyprzedzających na trzeciego i ledwo zdążyli przed nadjedżającym.
A w samym Skorzęcinie sporo ludziska no i niektóre pounkty gastronomiczne były otwarte - w końcu pieniądze trzeba zarabiać. Tradycyjnie podjechalismy na moli, by potem gdzieś usiąść w centrum. W międzyczasie wyczekiwałem kumpla z pracy, który wprawdzie jeździ na rowerze ale dopiero teraz budzi się do życia.
Po godzinie zebraliśmy się wszyscy i udaliśmy się w strone domów. my do wrześni, herbert zaś w stronę Trzemeszna.