28/2014 Kotlina kłodzka - dzień drugi: Rychlebské stezky

Czwartek, 1 maja 2014 · Komentarze(6)
Kategoria > 50
Uczestnicy

Poprzedniego wieczoru zastanawialiśmy się nad planem drugiego dnia. Uznaliśmy, że będzie lepiej, jak poczekamy do rana ale duże prawdopodobieństwo że pojedziemy w stronę znanego i polecanego kompleksu - RychlebskéStezky.

W nocy dołączył do nas Wikiyu, który przybył z Łodzi zaraz po pracy i w ten sposób było nas 7 w hotelu. Pozwoliliśmy sobie na póżniejszy start, tym razem w stronę czeskiej granicy. Ruszyliśmy przez Paczków długimi i dziurawymi asfaltówkami. Po przekroczeniu granicy mamy do czynienia z zupełnie innym asfaltem, który nadaje się idealnie na szosę (poza wyjątkami, choćby w Bernatricach, gdzie trwa całkowita wymiana nawierzchni głównej drogi w mieście.
Tam byliśmy ;)Lecimy!BS zawsze z nami ;)Uprawa tytoniu bądź chmieluPierwszy raz rowerem!
Mijamy rudego kolarza, który nie reaguje na nasze pozdrowienia, za to jesteśmy świadkami przejazdu zabytkowych aut I motocykli, których właściciele nie mają problemu z pozdrowieniami - mega wielki pozytyw. Gładziutka szosa sprawiła, ze podkręciliśmy prędkość I nie zauważyliśmy, że trzeba zmienić kierunek jazdy i typ nawierzchni w okolicach Vidnawy.
Po stronie czeskiej i od razu inny asfaltAsfalt marzeńCzeskie poleCoraz bliżej celuCerny PotokRowerowy camp
Na przemian jedziemy wzdłuż Černý(ego) potoku aż trafiamy do lasu, w którym delikatnie się gubimy. Tutaj mój bład polegał na zaufaniu do UMP PC, który owszem pokazywał drogi w Czechach ale niestety nie zawierał leśnych dróżek. Na obronę dodam, że nie byliśmy jedynymi, którzy zgubili się w tym lesie, bo spotkaliśmy Czeszki, błądzące po dróżkach. :]
gdzieś tam w lesie
Po krótkich dyskusjach w końcu zdecydowaliśmy się na kierunek jazdy, trafiając nad Plavny Potok a następnie udajemy się w stronę Cernej Vody, gdzie znajduje się cel dzisiejszej wycieczki - centrum rowerowe Rychlebskich Ścieżek.
leśne dróżkiPlavny PotokPolują na mnieZdjęcie profiloweczeski WychodekTo musi być tam!No to jedziemy!
Na miejscu okazuje się że jest sporo ludzi (w koncu święto) i mnóstwo znakomitych sprzętów, głównie fulle ale XC także trafiały się. Ogarniamy trasy, wybieramy zieloną trasę, a pan Jurek zostaje na miejscu. No to zaczynamy jazdę. Mając na sobie strój bikestats byłem rozpoznawalny i miałem okazję chwilę porozmawiać z Izką z W-wy, która konsekwentnie pięła się w górę na swoim fullu.

Wtedy nie wiedziałem z czym mam do czynienia ale im dalej od centrum, tym poziom był coraz trudniejszy. Starałem się być ostrożnym, nie przeszkadzać innym, a przede wszystkim wrócić w jednym kawałku. Niemniej, następnym razem postaram nieco szybciej pokonać trasę. Spotykam Wiktora i wspólnie jedziemy zieloną trasą, zaś reszta obrała kierunek SuperFlow - odważni.
Wikyu obczaja mapęW centrum rowerowym działa warsztatOt taka kładkaWidoki cudownePrzeszkód nie brakowałoPanoramaOt takie tam przeszkodyA teraz ostry zjazd w dółZasłużony odopoczynek dla bike'ow :)
W podobnym czasie dojeżdzamy do centrum i robimy odpoczynek - w końcu zasłużone piwko na miejscu. Widok granatowych chmur sprawił, że podnieśliśmy nasze tyłki, ubieramy się w pokrowce zapierdalając w stronię Javornika. Wprawdzie opady deszczu nas dopadły, ale na szczęście były to zaledwie umiarkowane i przelotne opady. W samym Javorniku skręciliśmy do centrum, pod sam zamek Jansky Vrch, pod którym zbierała się miejscowa ludność w ramach lokalnej zabawy.
Delikatnie sie psuje pogodaCzeska drogaJansky VrchWidok z zamku
Opuszczając Javornik, byliśmy raptem kilkanaście kilometrów od naszej kwatery - wzdłuż granicy trafiliśmy do Bile Vody oraz do Złotego Stoku, a potem przez Błotnicę i Topolę zjechaliśmy do celu.
Wracamy!Tam za miedzą jest PolskaZjazd do Złotego StokuSklepik w Topoli
Świetny wypad, nawet wróciłem w jednym kawałku :P Wiktor śmiał się, ze byłem pierwszym, który pokonał trasę Rychlebskich jadąc 29erem z bagażnikiem :D.

Trasa

Komentarze (6)

O, dobrze wiedzieć, jeśli chodzi o UMP na Słowacji. Muszę wygenerowac sobie jakąś mapkę do telefonu i szukam czegoś "leśnego".

lavinka 20:44 piątek, 16 maja 2014

Taką pogodę powinniście mieć przez cały Wasz wypad. A tam koło Paczkowa to nie czasami uprawa winorośli jest? Wcześniej to tam pełno winogron zawsze rosło.

sebekfireman 17:03 wtorek, 13 maja 2014

Fajna wycieczka i super ekipa.

jerzyp1956 18:42 sobota, 10 maja 2014

Fajna fotorelacja.Cóż dodać. Co miałem skomentować, napisałem u Marcina. :)

romulus83 22:51 piątek, 9 maja 2014

Te błądzące Czeszki brzmią 10000 razy lepiej niż Rychleby :DDDD

k4r3l 21:00 piątek, 9 maja 2014

Ja polecam osm.org. Ma większą społeczność i dzięki temu dokładniejsze mapy ;) 

andale 12:54 piątek, 9 maja 2014
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa jacwb

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]