28/2015 Pracy / zdobycie KOMa i powrót do domu
Piątek, 10 kwietnia 2015
· Komentarze(4)
Kategoria > 50
Zrobiło się na tyle ciepło, ze można w koncu wyjechać rowerem na krótko.- tym razem wystartowałem na terenie Gniezna ale od czego trzeba zacząć. W zasadzie przejazd bez żadnych problemów, bardziej skupiałem na świeżo zakupionych oponkach. Węższe ale szybsze i mocne - podoba mi sie jego profil.
Po pracy wyskoczyłem odebrać z Paczkomatu manometr i podjechałem napompować do tak ok 3.5 bara opony - o dziwo Shell'owski kompresor potrafi mierzyć ciśnienie.
Po spotkaniu z A. ruszyłem w stronę Skorzęcina, gdzie umówiłem się z Uzielem a jednocześnie zdobyć KOMa na segmencie Lubochnia Krzyzowka lasem
.
No i udało się. Na krzyżówce w Krzyżowce / Piaski dostałem informację od Uziela o zmianie miejsca spotkania - tym razem na trasie Witkowo / Trzemeszno.
I tak sobie powolnie jedziemy w stronę Wrześni, umawiając się na tripa na kolejny dzień. O ile w ciągu dnia było ciepło, to jednak wieczory są dużo dużo chłodniejsze i jeszcze długo będzie trzeba jezdzić z dodatkowymi warstwami w plecaku.
A opony - same superlatywy! Zwłaszcza jak się napompowało do tych 3.5 bara! :)
Po pracy wyskoczyłem odebrać z Paczkomatu manometr i podjechałem napompować do tak ok 3.5 bara opony - o dziwo Shell'owski kompresor potrafi mierzyć ciśnienie.
Po spotkaniu z A. ruszyłem w stronę Skorzęcina, gdzie umówiłem się z Uzielem a jednocześnie zdobyć KOMa na segmencie Lubochnia Krzyzowka lasem
.
No i udało się. Na krzyżówce w Krzyżowce / Piaski dostałem informację od Uziela o zmianie miejsca spotkania - tym razem na trasie Witkowo / Trzemeszno.
I tak sobie powolnie jedziemy w stronę Wrześni, umawiając się na tripa na kolejny dzień. O ile w ciągu dnia było ciepło, to jednak wieczory są dużo dużo chłodniejsze i jeszcze długo będzie trzeba jezdzić z dodatkowymi warstwami w plecaku.
A opony - same superlatywy! Zwłaszcza jak się napompowało do tych 3.5 bara! :)