58/2015 #wmordewind - jakże inaczej

Sobota, 30 maja 2015 · Komentarze(0)
Kategoria > 50

I znów cholerny wmordewind dał się we znaki i to nie byle jaki. Miejscami hulał po 7 - 8 m/s, toć była nierówna walka, z czasem pomagał ale ostatecznie musiałem pomęczyć jadąc pod wiatr. Koniec konców - poszło w mięśnie.
To, czego się obawiałem, to kontuzji lewego kolana, o którym wspomniałem w poprzedniej notce. O ile lewe nie bolało, to prawe kurde zaczeło upominać o sobie - zwariuję ;-).
No ale mając prawie 3h wolnego czasu, postanowiłem uciec do lasu - tym razem na Dębówiec i dalej na północ w stronę Gościeszyna. Częściowo była to trasa Winter race a częściowo z okazji Dnia Kobiet.
W Długim Brodzie (dziwna nazwa ;-) skręciłem na utwardzoną droge, dostępną tylko dla Straży Leśnej ( przez chwilę wahałem się ale w koncu rower to nie samochód ) i tak leciałem w stronę Ganiny.
O taka tam droga
Zapierdalamy
Fajna zieleń
Kolejny cel to był segment Wierzbiczany sepretyna położony przy jeziorze Byczek i przeplywająca rzeczką Wełnianka. Musialem poprawić wynik i .. udalo się ;-). Dalej tradycyjny objazd jeziora Wierzbiczańskiego i Modrze.

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa orobs

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]