84/2015 DPD + wieczorna rekreacja
Piątek, 17 lipca 2015
· Komentarze(0)
Kategoria > 100
Do pracy - dla odmiany - pojechałem bocznymi drogami, o których przypomniałem sobie wniedzielnym wypadzie. Praktycznie był błogi spokój. No moze poza debilem we Wrześni, który najpierw zatrąbił a potem ze wskazaniem palca kazał spierdalać na chodnik. Dobre, dobre ale podziękowałem mu kultowym już gestem Kozakiewicza z środkowym palcem.
W międzyczasie zauważyłem zwiększoną aktywność na polach - to czas wielkich żniw.
Po pracy pojechałem prosto do domu z ciut zmodyfikowaną trasą w stronę Czerniejewa - przez Gębarzewo i Nidom. Po drodze problemy techniczne, coraz bardziej wkurza mnie napęd i chyba jeszcze w tym miesiącu przed urlopem zabiorę się za jego wymianę.
Wieczorem jeszcze raz na rower wyskoczyłem i to w towarzystwie mojej Asi. Trochę po Wrześni pokręciliśmy i wrócilismy do domu.
W międzyczasie zauważyłem zwiększoną aktywność na polach - to czas wielkich żniw.
Po pracy pojechałem prosto do domu z ciut zmodyfikowaną trasą w stronę Czerniejewa - przez Gębarzewo i Nidom. Po drodze problemy techniczne, coraz bardziej wkurza mnie napęd i chyba jeszcze w tym miesiącu przed urlopem zabiorę się za jego wymianę.
Wieczorem jeszcze raz na rower wyskoczyłem i to w towarzystwie mojej Asi. Trochę po Wrześni pokręciliśmy i wrócilismy do domu.