189/2017 Byle nie padało
Piątek, 10 listopada 2017
· Komentarze(1)
Kategoria > 0
Jeszcze wczoraj prognozy mówiły o całonocnych opadach deszczu a tu rano niespodzianka: SUCHO. Więc, standardowo ubrałem sie w rowerowe łachmany i udałem się na przedpracową rundkę.
BYLE NIE PADAŁO.
Gdy tylko ruszyłem, zaczęła padać mżawka a chwilę poźniej spadło kilka ciężkich kropli - na szczęście tylko przez chwile. Choć miałem wiatr w plecy to jednak jechało się ciężko, jakoś bez werwy.
Dobrze, że mamy piątek i odpocznę od korporacyjnych zadań. Na koniec dnia zrobiłem jeszcze mała rundkę po rogale z miejscowych piekarni. Tradycyjnie uwieczniłem to nocnym zdjęciem
-----
Utwór We Are Young w wersji akustycznej przypadła mi do gustu dzięki Janelle Monae, którą odkryłem poprzez znajomą w dawnych czasach. Wciąż jestem Young, pomimo 30tki na karku.
I tak na koniec roboczego tygodnia pozwole wrzucić genialny koncert the Queen w ramach Live AIDS z 1985.
BYLE NIE PADAŁO.
Gdy tylko ruszyłem, zaczęła padać mżawka a chwilę poźniej spadło kilka ciężkich kropli - na szczęście tylko przez chwile. Choć miałem wiatr w plecy to jednak jechało się ciężko, jakoś bez werwy.
Dobrze, że mamy piątek i odpocznę od korporacyjnych zadań. Na koniec dnia zrobiłem jeszcze mała rundkę po rogale z miejscowych piekarni. Tradycyjnie uwieczniłem to nocnym zdjęciem
-----
Utwór We Are Young w wersji akustycznej przypadła mi do gustu dzięki Janelle Monae, którą odkryłem poprzez znajomą w dawnych czasach. Wciąż jestem Young, pomimo 30tki na karku.
I tak na koniec roboczego tygodnia pozwole wrzucić genialny koncert the Queen w ramach Live AIDS z 1985.