10/2013 | Syberyjska wiosna
Sobota, 23 marca 2013
· Komentarze(4)
Kategoria > 0, Wmordewind
Od samego rana słońce pięknie świeciło i kusiło rowerową mini-wycieczką ale najpierw musiałem wyskoczyć do miasta autem. PO powrocie skontaktowałem się z Uzielem i jakoś sie zagadalismy na wypad do Marzelewa.
Musiałem trochę opóźnić wyjazd i ciut później wyjechać, bo warunki były cudowne i to pomimo wmordęwindu, który utrudniał mi dojazd do Wrześni. Kolejny telefon i upewniłem się, że Uziel będzie wracał lasami z Marzelewa i tam plus minus spotkanie.
Trzeba było jechać ostrożnie, oblodzenia na jezdni były, są i raczej będą. Droga leśna do Marzelewa była wręcz wymarzona, zupełnie przeciwieństwo dróżek nad Zalewem -źle albo wcale odśnieżone.
I na ostatniej proste do domu zaliczyłęm poślizg na lodzie ;P Z tego co sie zorientowałęm, to musze wymienić pancerz od tylnego hamulca.
Musiałem trochę opóźnić wyjazd i ciut później wyjechać, bo warunki były cudowne i to pomimo wmordęwindu, który utrudniał mi dojazd do Wrześni. Kolejny telefon i upewniłem się, że Uziel będzie wracał lasami z Marzelewa i tam plus minus spotkanie.
Trzeba było jechać ostrożnie, oblodzenia na jezdni były, są i raczej będą. Droga leśna do Marzelewa była wręcz wymarzona, zupełnie przeciwieństwo dróżek nad Zalewem -źle albo wcale odśnieżone.
I na ostatniej proste do domu zaliczyłęm poślizg na lodzie ;P Z tego co sie zorientowałęm, to musze wymienić pancerz od tylnego hamulca.