10/2013 | Syberyjska wiosna

Sobota, 23 marca 2013 · Komentarze(4)
Kategoria > 0, Wmordewind
Od samego rana słońce pięknie świeciło i kusiło rowerową mini-wycieczką ale najpierw musiałem wyskoczyć do miasta autem. PO powrocie skontaktowałem się z Uzielem i jakoś sie zagadalismy na wypad do Marzelewa.

Musiałem trochę opóźnić wyjazd i ciut później wyjechać, bo warunki były cudowne i to pomimo wmordęwindu, który utrudniał mi dojazd do Wrześni. Kolejny telefon i upewniłem się, że Uziel będzie wracał lasami z Marzelewa i tam plus minus spotkanie.


Trzeba było jechać ostrożnie, oblodzenia na jezdni były, są i raczej będą. Droga leśna do Marzelewa była wręcz wymarzona, zupełnie przeciwieństwo dróżek nad Zalewem -źle albo wcale odśnieżone.


I na ostatniej proste do domu zaliczyłęm poślizg na lodzie ;P Z tego co sie zorientowałęm, to musze wymienić pancerz od tylnego hamulca.

Komentarze (4)

Obora też jest ale kilka metrów dalej.

bobiko 18:02 sobota, 23 marca 2013

Myślę stodoła, piszę obora... Chyba to prawda, że w Polsce jest wtórny analfabetyzm :D

marcingt 17:50 sobota, 23 marca 2013

MarcinGT z tego co wiem, to wszystko jeszcze stoi, poza stodołą - musiałbyś Uziela spytać, bo on tam dzis dojechał. A ja go w drodze powrotnej złapałem ;)

bobiko 17:46 sobota, 23 marca 2013

Ja już przestałem liczyć upadki w tym roku, bo za dużo tego było. Na szczęście wszystkie bez szkód. W Marzelewie wyburzyli coś jeszcze prócz obory?

marcingt 17:44 sobota, 23 marca 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa erstw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]