Wolny dzień od pracy, więc idealny moment aby się wyspać i po obiedzie wyruszyć na rowerowy spacer po okolicy. W tym przypadku, standardowo do Trzemeszna i powrót do Gniezna. Cieplutko aczkolwiek czuć, ze jesień się zbliża; szybciej zmrok zapada, robi się chłodniej...
Coś wisiało w powietrzu, zapowiadali ostrą burzę w ciągu dnia ale wszystko przesunęło się na godziny wieczorne. Razem z Asią po pracy wyjechaliśmy poza miasto, by zobaczyć nadchodzący armagedon. Pierwsza myśl: ee to pewnie zwykła burza (choć z radaru wynikało jedno: bardzo energetyczna burza). Na zdjęciu z wyżej widać poświatę - w trakcie robienia panoramy pojawiła się błyskawica.
Po drodze wstąpiliśmy do Biedronki, właściwie Asi trochę zeszło a z każdą minutą alertów burzowych było coraz więcej... Gdy wreszcie Asia wyszła, po kilkuset metrach ujrzałem za siebie i zobaczyłem nadchodzącą wielowarstową burzę.
Mówię, bedzie ostro.. gdy montowałem kamerkę na balkonie (timelapse), moim oczom ukazało się takie monstrum:
Wspomniany timelapse:
BYła prawdziwa jatka, może nie tak jak na Kaszubach ale w pobliskch lasach było ostro. Kilka ujęć burzy:
Na koniec poprzedniego dnia okazało się, ze zgubiłem śrubę SPD i dzisiejsza wyprawa będzie obarczona ryzykiem... sami wiecie czego ;-) Na szczęście najbliżej położony sklep rowerowy w Kołobrzegu miał .... ale za zestaw z blokami zażyczył jakieś 54zł... a w sieci za 2/3 tej ceny można było ze spokojem znaleźć.. no cóż.. Frycowe trzeba zapłacić, jednak pocieszam się, że nie musiałem tego robić w trakcie ostatniego lipcowego dnia. Wybralismy sie we trójkę (był też bratanek Asi) na kawę i lody do Colbergu.. znaczy się Kołobrzegu.
Cóż to za wesele było! Pogoda dała sie we znaki, długo nie pospaliśmy ale na szczęście czuliśmy się mocno zregenerowani. Na mieście finał tegorocznej konoracji, zajrzeliśmy na Plac św. Wojciecha i podjechaliśmy po samochód.
Od ponad dekady pochłania mnie cykloza, która działa przez cały rok. Jeżdżę dla przyjemności,
dla odpoczynku, dla zdrowia psychicznego. Ten blog to dowód na to, jak bardzo mnie rower zmienił, bez
którego nie potrafię. Ponadto: Fulstack (Frontend) Developer /
Blogger