Dzisiejszy dzień był podporządkowany ważnemu meczowi ale silniejsze było rowerowanie, zwłaszcza test nowego amortyzaotra w terenie. Więc po pracy szybko szmychnąłem w stronę Wierzbiczan by potem odbić w stronę Jankowa.
Spokojnie nad jeziorem ale ... nie mogę zrozumieć tych, którzy zostawiali śmieci nad brzegiem. No nie mogę:
Objechałem sobie skarpę nad Wierzbiczanami, po czym stwierdziłem, ze i tak spóźnię się na pierwszą połowę, więc odpaliłem appkę i słuchałem I PR, gdzie rewelacyjny Zimoch komentował mecz. Na szczęście przeszliśmy dalej.
Po porannym szosowaniu przyszedł czas na wieczorną pętlę wokół Trzemeszna w towarzystwie A. i jej rodziców. Tempo spokojne, idealne pod moje recovery ale nabrało szybkości, gdy tylko dostałem powiadomienie o burzy, która krążyła pomiędzy Powidzem a Witkowem. było słychać grzmioty a w międzyczasie zerwał się dość mocny wiatr.
Wreszcie znalazłem czas na wymianę amortyzatora w swoim krosnajerze. Poprzednim razem, gdy wymieniałem stery, miałem problem z nabiciem dolnej bieżni oraz gwiazdki. Jeden serwis rowerowy w Gnieźnie za friko mi nabił zas gwiazdkę kupiłem za grosze i tak właśnie w sobotnie popołudnie dopiąłem wymianę amortyzatora po miesiącu od zakupu.
Mając ograniczony budżet (z powodu zakupu szosówki ;-) wybrałem wersję ekonomiczną ale równie interesującą: SR Suntour Raidon (dokładnie to SF6- RDN9-RLR-0-M).
Trzeba było przetestować - jeestem bardzo zadowolony :)
To był weselny weekend u przyjaciół na Mazowszu. Poniższe zdjęcie zostało zrobione nad ranem z soboty na niedziele nad rzeką Wkra :) . Późnym popołudniem udaliśmy się rowerami na poprawiny i tym samym odebrać autko spod sali.
Z racji zaplanowanego popołudnia, na szybko wyskoczyłem na szosówkę, pognałem w stronę Jankowa Dln. I tam zdarzył się mały incydent: Przy wyjezdzie z Wierzbiczan jakis palant 100m przede mną zajechał mi drogę. Oczywiście poleciały k..y i 'czy sie pan dobrze czuje'.
Dziś przyszło mi trochę pomęczyć się z wiatrem w stronę Wrześni. I znalazłem całkiem fajne skróty, omijajace dziurawy odcinek miedzy Mierzewem a Grzybowo.
Od ponad dekady pochłania mnie cykloza, która działa przez cały rok. Jeżdżę dla przyjemności,
dla odpoczynku, dla zdrowia psychicznego. Ten blog to dowód na to, jak bardzo mnie rower zmienił, bez
którego nie potrafię. Ponadto: Fulstack (Frontend) Developer /
Blogger