Deszczowa rundka po Alasce

Niedziela, 11 lutego 2024 · Komentarze(1)


Z powodu deszczowej pogody nie miałem żadnego planu na dłuższą niedzielną przejażdżkę. Niestety, jak tylko wyszedłem z domu, to siąpił deszcz, z drugiej strony pomyślałem:
Skoro już na zewnątrz jestem, to zrobię te 10-20 km dla zdrowia. Potem było 30 kilometrów, 50 kilometrach i zatrzymałem się na prawie 60 - ponad 2 godziny fajnej jazdy w deszczu.
Tak “zapędziłem się”, że trafiłem na … Przystanek Alaska.

więcej na blogu ;-)

Lunch Ride

Sobota, 10 lutego 2024 · Komentarze(1)


Korzystając z sobotniego wolnego popołudnia wyskoczyłem na małą rundkę po okolicy PK PRomno. NIe bede ukrywał faktu, ze jest to stała moja ulubiona miejscówka.


Popracowa audiobookowa rundka

Czwartek, 8 lutego 2024 · Komentarze(1)



Popracowa rundka na rowerze z audiobookiem na słuchawkach. :) to najlepsze połączenie.

Wicherek

Niedziela, 4 lutego 2024 · Komentarze(1)


Zapowiadali delikatny wicherek a w planach mialem albo jazdę do Torunia albo z Poznania na kołach.. Tyle ze wyszło standardowo - spontaniczna rundka po mniej znanych kostrzyńsko-pobiedziskich fyrtlach.






Rozruch popracowy

Poniedziałek, 29 stycznia 2024 · Komentarze(3)
Będąc w fazie słuchania audiobooka Ukryta Sieć, uznałem ze aktywność rowerowa będzie najlepszym wyborem. Standardowa runda ~ 43km.




Ale zanim ciemność zapadła, to była okazja napatrzeć się na piękny zachód słońca..szczególnie z zalanymi łąkami na pierwszym planie




W końcu 100wka

Niedziela, 28 stycznia 2024 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Prognoza pogody była bardzo łaskawa, wiec niewiele zastanawiajac sie nad pierwszą setką w tym sezonie, to jako cel wybrałem Cmentarz. Podsunąłem ten pomysł Uzielowi, z którym spotykam się we Wrześni. Odpaliłem sobie audiobooka "Ukryta Sieć" i leciałem przez siebie.



Niby wiaterek słaby, to jednak dawał delikatnie we znaki. No i słabsza dyspozycja z powodu choroby robiła swoje, ale znając swoje możliwości, byłem pewny ze jakoś dojadę do celu i wrócę tak samo. 



Po odwiedzinach na cmentarzu, pogawędkach z Ciocią, ruszyliśmy w drogę powrotną, zaliczając bikespotting z miłosławską ekipą oraz przystanek w Czeszewie. Dalsza droga miała przebiegać tak samo, jak rano, to jednak zmieniłem plan - bo przez Czerniejewo. Mniejszy ruch, mniej idiotów na drodze. No i ujrzałem unikatowe widoki: rozlanej Wrześnicy w parku oraz łąk pod Czerniejewem.






Po powrocie do bazy nastąpiło rozciągnięcie mięśni, czyli kolejna zmiana, którą sobie testuję.
Pełna galeria

Dawno nie padało

Piątek, 26 stycznia 2024 · Komentarze(1)
Miałem okazję skorzystać z roweru ... i choć wiedziałem, ze może padać, to nie spodziewałem się, ze bedzie to aż taka ulewa :P


I jeszcze na sam koniec przejazd kolejowy zamknęłi ... to sie nazywa szczęście.

No to powolutku do przodu

Niedziela, 21 stycznia 2024 · Komentarze(1)
Wmordewind poszedł w cholerę, pogoda od rana stabilna i zachęcała do rowerowej rundki po okolicy. Po wczorajszym falstarcie to dziś musiało się udać. I tak właśnie było.  Były 2 problemy, z którym musiałem się mierzyć, to oblodzenia na drodze oraz pozostałości po wczorajszym wietrze, czyli zaspy. No ale ogólnie rzecz biorąc, dałem radę z jazdą. Ani jednej wyjebki, choć czułem, że tylne koło ucieka



Patrząc na prognozy pogody, to była ostatnia okazja na załapanie się na zimowe kadry. :)










Pierwsza jazda w tym roku / Daaamn ... Pierdole nie jadę

Sobota, 20 stycznia 2024 · Komentarze(1)
Kategoria > 0

Po wielu dniach rowerowej absencji z powodu infekcji gardła i zatok mogłem ruszyć na podbój świata. Nie przyszło mi to łatwo, gdyż na zewnątrz warunki były średnie — głownie ze względu na silny wmordewind i powstałe zawieje na drogach.  niestety  forma gdzieś mi uszła i straciłem ochotę na dalszą jazdę, wróciłem do bazy.



Przy okazji wprowadziłem trochę zmian na bikelogu (wizualne) oraz zmieniam sposób serwowania zdjęć i materiałów.  Ponieważ od jakiegoś czasu staram się uciec od big-techowych social-mediów, to będę promował mniej znane, ale dobre alternatywy. W tym przypadku  zdjęcia z różnych wypraw będę puszczał przede wszystkim na moim głównym blogu oraz alternatywy wobec IG, czyli PixelFed. A tutaj znajduje się galeria z dzisiejszej wyprawy.





Podsumowanie 2023

Niedziela, 31 grudnia 2023 · Komentarze(1)
Niiestety na koniec roku nieźle się załatwiłem i zamiast wykręcać ostatnie kilometry w tym roku, to siedzę w domu z zawalonymi zatokami.

W każdym razie..  czas na podsumowanie, które dostarcza veloviewer :)


A więc rok 2023 kończę:
Był to rok pełnych rowerowych wyzwań, wypadów solo i w towarzystwie:
  • Sopot - Gniezno (370km), czyli odbiór techniczny przekopu na Mierzei, zdobycie Malborka i powrót do bazy pod odsłoną nocy;
  • Bełchatowska dziura - nieoczywisty początek, czyli Pabianice -> Bełchatów -> Gniezno w bardzo upalny dzień (powyżej 35 ℃);
  • Summer Closing Ride - 310 kilometrów fajnej jazdy po Pałukach, Kaszubach i Mierzei Wiślanej.
W dalszym ciągu użytkuję moje AllRoad, który wciąż nie zawodzi, pozwalając na dalszą eksplorację nieznanych mi okolic dzięki kwadratom rowerowym.
Właśnie uświadomiłem sobie, że jeszcze nie pochwaliłem się nowym zestawem kół spod znaku DT Swiss - ER1600 Spline, na których objeżdżałem niemal 70% tegorocznego dystansu. Obecnie wiszą w garażu, na okres jesienno-zimowy użytkuję zestaw od .. DT Swiss - Obrecze 470db + piasty DT 350.
I na koniec warto wspomnieć o radarze IGSport SR30, które otrzymałem na “urodziny”. I choc bardzo krytycznie o nich się wypowiadałem - szczególnie po nieudanej aktualizacji - tak dziś nie wyobrażam sobie wycieczek krótkich i długich bez tego oświetlenia.
ps: kwestia bariery 500 km wciąż zostaje otwarta.
pełny wpis na blogu