Wpisy archiwalne w kategorii

> 0

Dystans całkowity:17663.81 km (w terenie 276.92 km; 1.57%)
Czas w ruchu:804:35
Średnia prędkość:21.74 km/h
Maksymalna prędkość:51.00 km/h
Suma podjazdów:2205 m
Maks. tętno maksymalne:250 (126 %)
Maks. tętno średnie:226 (114 %)
Suma kalorii:13298 kcal
Liczba aktywności:592
Średnio na aktywność:29.84 km i 1h 22m
Więcej statystyk

166/2017 Poniedziałkowy niedoszły szosing z #wmordewind

Poniedziałek, 9 października 2017 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Był sobie poniedziałkowy słoneczny choć wietrzny poranek a ja od rana startowałem na mały trening przed pracą. W jedną stronę było przepięknie ale powrót do biura był utrudniony z powodu wiatru.. a przepraszam, WMORDEWINDU. I tak cieszę się, że po przymusowej przerwie pogodowej, mogłem pojezdzić na szosie - mimo szokująco niskiej temperatury .  Oby pogoda tylko sie utrzymała do konca mojej pracy. 


No własnie, utrzymała się, co było jedyną niestety pozytywną informacją tego podwieczoru. Wyjeżdżając na północne rubieże pierwszej stolicy Polski zetknąłem się z niszczycielską mocą wiatru, spychając mnie raz do rowu a raz do środka jezdni (po zmianie kierunku). Miałem nadzieję, ze zdobędę chociaż Kłecko ale gdy ustawiłem się idealnie pod wiatr, ujrzałem Jeźdźców:

Zastanawiałem się czy jechać naprzód, bo może przejdzie bokiem ale .... nie zaryzykowałem, zarządziłem odwrót na Gniezno. I tak delikatnie mnie deszcz złapał a pół godziny później delikatnie rozpadało. Ogólnie nie chciałem wracać ale ... nie miałem zestawu na deszcz przy sobie ;-)


164/2017 Jak zostać Commuterem w deszczowy dzień?

Piątek, 6 października 2017 · Komentarze(1)
Kategoria > 0, DPD

Miałem świadomość, że  pogoda po wizycie Ksawerego troszku sie zdestabilizuje, to jednak tkwiła gdzies nadzieja, ze ... wypogodzi się. A gdzie tam, z przerwami na słońce padało i wiało, dlatego też cele na piątkowe krecenie były maksymalnie proste: dojechać do pracy i wrócić do mieszkania. A żę pada? cóż ... "SORRY, Taki klimat mamy" takie tam powiedzenie pewnnej minister. 

Przed pracą odnotowałem niezbyt ciekawe zdarzenie na DK5/DK15: 

Drodzy kierowcy... nogi z gazu. i wiecej rozwagi, zwłaszcza w jesiennej aurze. 

163/2017 Przed nadejściem Xavery // pałac w Łabiszynku

Czwartek, 5 października 2017 · Komentarze(3)
Kategoria > 0
Od samego rana wisiały ciężkie chmury, zwiastujące nadejście Ksawerego ale ... Sorry, taki klimat mamy i nic z tym nie zrobimy.

Coraz częściej myślę o powrocie do porannych rundek przed pracą na czas jesienno-zimowej aury, jak to robiłem w zeszłym roku.  I takoż zrobiłem. Po pracy pogoda była na tyle stabilna

ze pojechałem sobie na północ, by pobłądzić gdzieś

i wyjechać w okolicach Łabiszynka, gdzie moim oczom ukazał się pałacyk... a właściwie ruiny pałacu. OT Historia jest bogata, to jednak los jest niemal zgodny z resztą pałaców, które należały niegdys do PGR.

Dalszą eksplorację pałacu utrudniały zwalone drzewa i leżące na ziemi kable ze słupów energetycznych niskiego napięcia. Lepiej nie prowokować.

No dobra zajrzałem przez dziurę do środka

Ktoś zarzykuje i wejdzie  na dalszą eksplorację terenu? ;-)

158/2017 Kolarstwo romantyczne

Środa, 27 września 2017 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Dziś na luzie, nacieszyć się konczącym się pięknym wrześniem. Trochę pobłądziliśmy po Skiereszewie, oglądając to i owo. I cholercia coraz chłodniej...

156/2017 Same cyrki ... w Gnieźnie

Poniedziałek, 25 września 2017 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Odnoszę wrażenie, że nie ma miesiąca aby nie pojawił się jakikolwiek cyrk w Gnieźnie - no ok, nie biore pod uwagę zimy ale cholera wie. I jak widać, na zalączonym wyżej zdjęciu, z tej okazji okolice cmentarza i wylotówki są zasrane autami. Z tego tez powodu trzeba uważać na przechodzących "na ślepo" rodziców z dzieciakami. 


Na szybko do miejscowej Castorama i powrót "na około" - w międzyczasie minął mnie Imć Kubolsky, który nieźle zapierdalał ulicą Gdańską. Pozdro ;-) 

153/2017 Komjuting pełną gębą // 8.mila

Czwartek, 21 września 2017 · Komentarze(2)
Kategoria > 0

Czwartkowy dzień był rowerowo krótkim ale pogodnym dniem. Zaledwiwie 11km z hakiem ale dziś ważne święto, którego nie mozna było przegapić. Urodziny Mamy. Wszystko jasne prawda?
Pamiętacie reklamę Ery? ;-)

Z 8.milą to tak na baker, bo zabrakło mi trochę w dzisiejszej jezdzie ale ja nie o tym. Ano, Garmin znów szaleje i ciągle przedstawia mi europejskie kilometry na hamerykańskie mile. Na szczęście jest to kwestia aktualizacji aplikacji mobilnej ale jednak takie samoistne przedstawianie jednostek dystansu bywa nadwyraz irytujące. 

150/2017 Poniedzałkowy Niechcemis / Niespodzianka w Jankowie Dln

Poniedziałek, 18 września 2017 · Komentarze(1)
Kategoria > 0

Niechcemiś atakuje wtedy, kiedy chce.. w najmniej spodziewanej chwili. Ale biorąc pod uwagę nadchodzące zmiany w najbliższym czasie, to jakoś przemogłem i zrobiłem swoje. Może dystans nie jest imponujący ale wystarczający do codziennej rekreacji. 

Spotnanicznie pojechałem w stronę ośrodka wypoczynkowego niebieskim szlakiem, który polubiłem z uwagi na "stromizmy". Z jednej strony akcję przyśpiesza zdjazd po kamieniach a z drugiej hamuje wałęsający kundelek, który goni mnie za każdym razem. Gdy przyhamuję to ... nie szczeka.


Dalsza droga do OW jest nieprzejezdna a rower trzeba było przenosić ponad konary - i tak kilka razy w różnych miejscach. W samym ośrodku spokój. 

Do tego stopnia spokój, że pod nieobecnością ludzi i gości OW zaczęła rządzić Fauna. 
Wypoczywający kotek
Dużo większą niespodziankę sprawiły sarny, które niezrazone moją obecnością, korzystały z gościnności tutejszego ośodka.

Nie chcąc im przeszkadzać, pojechałem dalej singlem wzdłuż jeziora ale  i tu były problemy z przejazdem z uwagi leżące konary. Dalej to już standardową drogą polną z odbiciem na gnieźnienskie Łazienki dotarłem do mieszkania. 

I finalnie zdjęcie wpisu, lekko zmodowane w mobilnym snapseedzie. 



Szczerze nie lubię zmian pory roku, przyzwyczajony do jazdy na lekko muszę znów przyzwyczaić organizm do kolejnych warstw ciuchów a więc większa potliwość, mniejsza oddychalność a tym samym ... wieksze ryzyko zachorowalności. I nie trzeba dodawać, że ... trzeba pamiętać o cieplejszych ciuchach. Ale dość narzekań, bo póki co jest pięknie :)

148/2017 Sobotnia szosa na chwile

Sobota, 16 września 2017 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Od rana zakupy a popołudniu test serwisowy szosówki: zmiana klocków hamulcowych wraz z centrowaniem koła. Odwiedziłem w tym celu Grzegorza, który zajrzał do supportu i tylnej piasty na szybko, oceniając stan zużycia. Miałem jechać do Rodziców ale zaczęło padać... i dobrze, bo było niezbyt ciepło. 

147/2017 Niż Sebix

Środa, 13 września 2017 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Za zmianą pogody w środę stał Sebix - znaczy się Niż Sebastian - który swoją obecną zmienił moje plany na resztę popołudnia i wieczoru.  Korciło mnie, zebym jechał dalej, pomimo niezbyt fajnego wmordewindu ale alerty burzowe z regiony noteckiego i widoczne w oddali smugi deszczowe uświadomiły mnie jedno: lepiej zwiać przed wiatrem. 

146/2017 Na Wódki Ride

Wtorek, 12 września 2017 · Komentarze(1)
Kategoria > 0

Dziś wtoreczek a to oznacza szosowanie po pracy. Ale z racji uziemnienia po niedzielny Bike Challenge (koło + hamulce) to do Wrześni pojechałem na pancernym MTB ;-) A trzeba korzystać z pogodnych dni, bo tuż tuż bedzie wiało chłodem.

Jest taka wieś na skraju powiatu gnieźnienskiego i wrzesińskiego, która wbudza zainteresowanie swoją nazwą:

No co? ;-) Wtorek to prawie środa a to z kolei oznacza ze bliżej weekendu ;-)