Wpisy archiwalne w kategorii

> 0

Dystans całkowity:17663.81 km (w terenie 276.92 km; 1.57%)
Czas w ruchu:804:35
Średnia prędkość:21.74 km/h
Maksymalna prędkość:51.00 km/h
Suma podjazdów:2205 m
Maks. tętno maksymalne:250 (126 %)
Maks. tętno średnie:226 (114 %)
Suma kalorii:13298 kcal
Liczba aktywności:592
Średnio na aktywność:29.84 km i 1h 22m
Więcej statystyk

9/2015 Gnieznienskie okolice

Piątek, 20 lutego 2015 · Komentarze(0)
Kategoria > 0
Jedyna fota
Potrzebowałem rozerwać się po ciężkim tygodniu i mimo słabego sampoczucia, w godzinach wieczornych wyskoczyłem na kręcenie po Gnieźnie. Pisałem do Kubolskiego - wiedziałem, że nie odpuści pogodnego dnia - ale pech chciał, ze nie wziął telefonu ze sobą. Ostatecznie dołączył do mnie kumpel z pracy i razem pośmigalismy pętelkę do Lubochni i z powrotem do PGN przez Osiniec.

8/2015 Walentynkowy objazd

Sobota, 14 lutego 2015 · Komentarze(0)
Kategoria > 0
Walentyki przypadły w wolny sobotni dzień i z tej okazji postanowiłem zabrać A. na krotką przejazdzkę po gnieźnieńskich okolicach. Niestety mieliśmy limit czasowy ale nie mogliśmy nie skorzystać z pięknej słonecznej pogody. Wyszło niecałe 30km, doładowane akumulatory na wieczorną, karnawałową imprezę ;-) Moja rowerowa Walentynka

7/2015 Zimowe krecenie po lesie czerniejewskim

Niedziela, 8 lutego 2015 · Komentarze(1)
Kategoria > 0, Wmordewind
Uczestnicy

Dzisiejszy poranek zaskoczył mnie niespodzianką w postaci śnieżnej warstwy, która przykryła okoliczne tereny. Nabrałem ochotę na przejazdzkę po okolicy ale miałem problem z wiatrem - wg. prognozy wiało między 6 a 8 m/s. Ale słowo się rzekło i .. ruszyłem tyłek w stronę czerniejewskiego lasu. Z uzielem umówiony byłem na tamie nad Wrześnicą, skąd ruszamy przez Nowy Folwark do lasu. Nie bylo łatwo, podmuchy wiatru stale przypominały nam, jak bardzo zimno jest.
Dojezdzam do tamy
Była sobie droga w lesie - Uziel w oddali
Wrześnica w lesie
Nadjeżdżam!!
Same skute lodem zbiorniki wodne
Uziel to psiarz cholerny - co dotknie to staje sie cud ;-)
Zimowa weranda przy leśniczówce Daniele
No to w drogę powrotną
Postój nad Wrześnicą w lesie
Fajne światło w lesie - za to kocham zimę
Kolorowy Ninja
W oddali widać budowę fabryki VW a na planie pierwszym Chocicza Wielka
Oblodzony podjazd, jeszcze gorszy zjazd :D
Wspomniana budowa VW z bliska
Pogoda w niedzielę dopisała w 100%, choć śniegu mogłoby być więcej, jak u Sebka czyMariusza

5/2015 Sobotni wmordewind po okolicy

Sobota, 31 stycznia 2015 · Komentarze(8)
Kategoria > 0, Wmordewind

Sobotni poranek zaczął się szybko, bo od wizyty u stomatologa. Początkowo myślałem ze nici z dzisiejszego wyjazdu z powodu oblodzenia na jezdni ale im później, tym warunki były coraz lepsze poza jednym - #wmordewind.

Najwyżej pojadę wolniej ale dotrzę do celu.I tak, jako cel obrałem sobie Miąskowo.

Wyjechałem tuż po 13 z gorącą herbatą w termocie a przez dzisiejszy wiatr nie bardzo wiedziałem jak się ubrać z powodu cholernego wiatru. nie chciałem przegrzać a zarazem wyziębić, chociaż planowana trasa nie przekroczyła 50 km. Cóż zaryzykowałem.

Pierwsze kilometry dały we znaki i musiałem rozpiąć delikatnie 3 warstwy ale na postojach zapinałem pod szyje.

Za Murzynowem Kościelnym zjechałem z drogi i na skróty przez ubite / utwardzone drogi polne w stronę Chociczy i Szlachcina. Bałem się tych polnych dróg, niekiedy przykryte cienką warstwą śniegu ale podłoże solidnie zmroziło się i można było bez obaw śmigać - poza odcinkami, rozrytymi przez samochody czy ciągniki.
Łabędzie w Chociczy
Będzie padać czy nie
Wracam z powrotem na asfalt, którym ciągnę az do Nietrzanowa. Za Netrzanowem ponownie polne i leśne dukty lecz zasłonięte lasami, więc mogłem odpocząć od zimnego wiatru.
Gorzelnia majątku Stablewskich w Szlachcinie - niestety w opłakanym stanie
Takie warunki to ja lubię
Kopuła kościoła pw. Wszystkich Świętych w Nietrzanowie
Emm... no trzeba jechać dalej
Kapliczka nieopodal DK11, którą pierwszy raz pokazał Kkkrajek
Dohechałem do DK11 / S11, długo czekałem na odpowiedni moment właczenia się do ruchu - taki to był niekończący się ciąg ciężarówek i osobówek ze Środy czy z Jarocina. Na szczęśćie z DK11 musiałem skorzystać przez kilka pierwszych minut, by potem zjechać z głownej na podporządkowaną drogę i nią dojechać do celu dzisiejszej wycieczki. Odwiedziłem Tatę i jego budkę z świeżymi sokami z jabłek i miksów. Posiedziałem kilkanaście minut i zrobiłem nazad w stronę domu inną drogą - przez las.
Na tropie Wiosny
Chyba znalazłem odpowiednią drogę
Majorka w lesie?
No i w tym lesie trochę pomyliły mi się dróżki i zamiast być bliżej domu, to bylem bliżej Orzechowa ;-) I tak właśnie trafiłem do Grójca i dalej przez Czarne Piątkowo i Starkówiec dojechałem do Winnej Góry, odwiedzić Jana Henryka Dąbrowskiego, gdzie spędził ostatnie lata życia. Do domu dotarłem jeszcze przed 17.
Droga do Srody
Mój Kokpit
Nad stawkiem w Winnej Górze
Pałac w Winnej Górze
Symboliczny sarkograf JH Dąbrowskiego
Kościół pw. św Michała Archanioła
W drodze do domu

Dobrze jest pojezdzić po długim i męczącym tygodniu pracy.

1/2015 Rozpoczęcie sezonu

Wtorek, 6 stycznia 2015 · Komentarze(10)
Kategoria > 0
Uczestnicy

Dziś poraz pierwszy wyjechałem na rowerze w tym roku. I to w jaką piękną pogodę i dosłownie ledwo odczuwalnym wiatrem i temperatura poniżej zera - można by rzec idealna pogoda dla rowerzysty.
W drodze do Wrześni - Wiatraki w Kaczanowie
Miałem ochotę wyjechać gdzieś w dalszą trasę ale z racji mojego przeziębienia, ciągnące go się od czasu ostatniego wyjazdy, wybrałem się w przejażdżkę po okolicy.
Oto lokalny mistrz - Uziel
Wpierw wyjechałem Uzielowi, wracającemu ze Skoja a potem przez zalew ucieklem do marzelewskiego lasu, gdzie było dość gwarno i sporo stojących na uboczu aut.
Restauracja Czardacz z Łabędziami

Chwilowa kosternacja - łabędzie niczym Jezus chodzą po wodzie
w drodze do Marzelwa

Do niedawna istniały tam budynki. TO BYŁO Marzelewo - wieś, której na mapie nie było od dawna


Nieopodal Barczyzny zrobiłem sobie mały postój na banany i gorąca herbatę, miałem też możliwość za obserwowania okoliczne zwierzątka.


Pogoda rewelacyjna, aż nie mogę się doczekać następnego wolnego weekendu ;).
Ps jak zauważyliście, zmieniłem - jak co roku - szablon na BS. Mam nadzieje ze jest czytelny i działa na każdej nowej przeglądarce ;).

101/2014 Świąteczna runda

Czwartek, 25 grudnia 2014 · Komentarze(3)
Kategoria > 0
Uczestnicy

W przerwie od jedzenia znalazłem czas na rower i akurat trafiłem na słoneczną przerwę między deszczami ale niestety nadal było wietrznie. Mimo tego, potrzebowałem rozruchu po miesięcznej przerwie od ostatniego wpisu ale nie próżnuję, bowiem wykupiłem karnet i zacząłem regularnie chodzić na spinning. Wiem,to nie to samo co rower na świeżym powietrzu ale na okres zimowy, kiedy dni są za krótkie, trzeba jakoś przezimować ;-) 

Spotkałem Uziela w Czerniejewie, poczestowałem batonem i złożyliśmy życzenia. Ruszyliśmy  każdy w swoją stronę, niestety warunki się zmieniły i zaczeło mżyć a potem padać. 

A w Wrześni choinka wygląda tak 

Moi drodzy, Spokojnych i rowerowych Świąt Bożego Narodzenia!

97/2014 Okolica

Niedziela, 26 października 2014 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Króko po okolicy, bo czasu niewiele było

90/2014

Poniedziałek, 15 września 2014 · Komentarze(0)
Kategoria > 0
Uczestnicy

Od samego rana do pracy - piękny ale rześki i chłodny poranek - tak to lubię do pracy jezdzić:) po pracy krótkie spotkanie z Asią by potem smigać w stronę domu. W Pawłowie spotykam Marcina i chwilę rozmawiamy o pierdołach - wówczas zauważyłem, ze akumulatorki w nowej latarce padły. szybciutko do sklepu po zastępcze alkaliczne baterie. A dalej przez Czerniejewo i Nekle do domu. Ot standardowa trasa, tyle ze finisz nastepuja w ciemnosciach ;( - znaki jesieni. 




To tyle z rowerowego tygodnia, bowiem w najbliższym czasie zamierzam skupićsię na zmianie napędu, który woła o pomstwę do nieba. niby przejechane 8200km ale... zawsze coś. 

86/2014 Ucieczka przed deszczem

Środa, 10 września 2014 · Komentarze(0)
Kategoria > 0
Wódki?
Od samego rana było dość pogodnie, zatem nie mogłem odmówić sobie przyjemności jazdy rowerem do Pracy. Wiem, jestem dziwny ale przynajmniej mogę dotlenić mózgownicę co przeklada na większą efektywność w pracy. Zamiast DK15, pojechałem starą sprawdzoną trasą bo przez Grzybowo i Niechanowo, tyle ze musiałem wcześniej wyjechać - w zamian miałem totalny spokój na drodze. 

Po pracy nastąpiła zmiana pogody, zamiast słońca ujrzałem chmury z której zaczęło kapać, w ogóle było dość chłodno.... Więc z A z wiele nie pojezdziłem :/