W sobotę wróciłem na rower i przypomnialem sobie jaka to przyjemność. Niedziela bez roweru jest dniem straconym i w myśl tej zasady, postanowilem skoczyć na mały-niemały rozruch. Tak żeby się przyzwyczaić do temperatury powietrza. I nie byłoby źle, gdyby nie kryzysik na sam koniec trasy.
Hello Bikerki i Bikerzy! Tak, wróciłem na rower po ponad 1.5 miesiącach pieprzenia z serwisem rowerowym i producentem. Ano mając gwarancję oddałem rower (a włąściwie to tylną obręcz) do naprawy i .. miałem ogromnego pecha, bo nie pilotowałęm sprawy od poczatku i nikt sie nei zainteresował przesyłką.
Karne kutasy powinny należeć każdemu: Serwisowi Rowerowemu, Kurierowi i Producentowi ale jednocześnie pragnę wyróżnić tego ostatniego za b.dobry kontakt e-mailowy, dzięki temu byłem na bieżąco. Niemniej niesmak pozostaje. Przy okazji sobie kupiłem opaskę z membrana i ocieplaną czapę pod kask - także z membraną. I przetestowałem to w dniu dzisiejszym. było ciepło, niekiedy za ciepło. I niestety 1.5 miesisca przerwy niezbyt korzystne dla mojej kondychy. Pewnie dziwicie się, ze prawie koniec sezonu i jeszcze chce mi się wracać na 2 kółka ;-). ..
Nogi same chciały się pomęczyć na rowerku. pogoda niby fajna ale niestety mglista :P troche strachu napędziła. Do Wrzesni i z powrotem. Nothing Spacjal.
Witajcie po przerwie. Pogoda różna jest a ja chwilowo przez podstawoego roweru. Tym razem wykorzystałem brata rower ale neistety nie nadaje sie na moje dłuższe wypady. Trzeba jednak jakoś radzić, prawda? :) Ostatni wrześniowy wypad rowerowy przyśpieszył nieco moją chorobę ale to dobrze, bo raz ze pogoda w pierwszy tygodniu nie zachęcała do rowerowania po drugie miałem w planie wyjazd (bez roweru) do 3city. Zatem postanowiłem oddać rower do serwisu, który z kolei wysłał do producenta z tylną obręczą (niektórzy widzieli jak nity popękały i oczka poluzowały / wypadały a dalej był problem z sprychami). Póki co, we wtorek bedzie drugi tydzien jak oddałem do Środy. Mam nadzieje, ze jeszcze w tym miesiącu jezdze podreptam.
[i][/i]Ogólnie ciepły dzień był, miałem jechać do pracy rowerem ale zaspałem i trzeba było ruszyć się autkiem. Za to wieczorem nie było mowy, zeby nie jechać, zwłaszcza ze był to wieczór bardzo spokony, zero wiatru.
Po drobnych zakupach, razem z Uzielem udalismy się do pobliskiego lasu czerniejewskiego. :) efekty świetne. I statystyki spotkanych rowerzystów, dobrze oświetlonych w końcu pozytywne - 2/9 nie miało pełnego oświetlenia.
Kolejna króciutka trasa. Miałem w planei wyskoczyć gdzieś na trasę np. do Powidza ale nocna awaria lapka zmusiła mnie do zmiany planów - w sumie od 22 - 6 siedziałem, zeby odzyskać dane i przeinstalować / zainstalować softy.
Następnie spanko i czyszczenie roweru po nocnym wypadzie ;] - cały w piasku.
Dwa dni nie byłem na rowerku. a to dlatego, ze w niedziele nie chciąło mi się wcześniej z wyra wstać a potem leń mnie złapał... ale później puścił częściowo i postanowiłem umyć rower, przesmarować itp. Roboty było sporo ale opłacało się - dziś się jechało rewelacyjnie ;).
W poniedziałek miałem kryzys energetyczny, ciągle spac mi sie chciało. heh. A dziś wieczorkiem postanowiłem odwiedzić lidla i kupić czołówkę. Wbrew pozorom, bardzo dobrze oświetla otoczenie i drogę - nawet do 8-10m! :)
Skoro mam nowe jesienne ciuchy i oświetlenie, to praktycznie zapewniłem sobię fajną długą (oby!) rowerową jesień :).
Od ponad dekady pochłania mnie cykloza, która działa przez cały rok. Jeżdżę dla przyjemności,
dla odpoczynku, dla zdrowia psychicznego. Ten blog to dowód na to, jak bardzo mnie rower zmienił, bez
którego nie potrafię. Ponadto: Fulstack (Frontend) Developer /
Blogger