Wpisy archiwalne w kategorii

> 0

Dystans całkowity:17663.81 km (w terenie 276.92 km; 1.57%)
Czas w ruchu:804:35
Średnia prędkość:21.74 km/h
Maksymalna prędkość:51.00 km/h
Suma podjazdów:2205 m
Maks. tętno maksymalne:250 (126 %)
Maks. tętno średnie:226 (114 %)
Suma kalorii:13298 kcal
Liczba aktywności:592
Średnio na aktywność:29.84 km i 1h 22m
Więcej statystyk

16. Kolejny kesz

Czwartek, 28 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Wczoraj odpuściłem sobie rowerowanie na rzecz naprawy innego, ojcowskiego - miejski i chyba niebawem go dodam do BS'a Dziś poskoczyłem po nowy łańcuch do Wrześni a dalej do Sokolowa pod tablice, gdyż nie mogę zarejestrować mojej wizyty z uwagi na głupie hasło.

A potem spontaniczna zmiana planu i udałem się do Bugaju a konkretnie pod Zamek Myśliwski - Darz Bór w celu odznalezienia kesza, założonego w zeszłym roku. Zgarnąłem geokreta, ktorego zapewne wypuszcze w Poznaniu.


Udany wyjazd ;-)

14. Przedświąteczna sobota

Sobota, 23 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 0
Od rana kościół ze święconką, potem goście z UK nawiedzili mnie i tak zeszło całe południe. Potem tylko rower i spalanie kalorii :D

NIe miałem pomysłu na dzisiejszy dzień - plan był taki, zeby zrobić 40km; myślałem o Skorzęcinie ale jakoś wiatr za mocno wiał i jednak kolano delikatnie pobolewało. Wiec traska zrobiona od tak.


Wesołego Alleluja moi drodzy!

13. Krótko w lesie

Piątek, 22 kwietnia 2011 · Komentarze(1)
Kategoria > 0

Jako, że dziś jest Wielki Piątek, to od samego rana byłem na nogach - trzeba było pomóc rodzicom w przygotowaniu. Wczoraj się odezwał do mnie Micor z pytaniem o naklejki BS i tak wyszło, że dziś podjechałem na spotkanie nad Zalew Wrzesiński

Chwila rozmowy, podarowanie naklejek i propozycja konięcia na tor "Małpi Gaj" - Skoro Kolega pierwszy raz rowerem w mojej okoli był, to czemu nie zapoznać ;-) Potem postanowiłęm odprowadzić Micora do lasu czerniejewskiego, będąc pewny ze na pewno znajdę tą właściwą drogę.. Nie wiem jak to się stało ale dojezdzając do Marzelewa, wiedziałem że za daleko dojechałem. Krótka piłka - spojrzenie do mapy w Trekbuddy i za dużo nie trzeba było nadrabiać.

Tak więc, Micor - sorry za zmyłki, ale sam przyznałeś, że ten las to taki labirynt ;-)

Potem powróciwszy z lasu wpadłem na zakupy, o które prosiła się rodzina. Wiecie co? Tym razem to ja byłem sprite a kierowcy pragnieniem - mowa o zakorkowanym mieście.

Poraz kolejny służę GPX'em ;-)


F'yeah.

PS: miała być dłuższa trasa ale tak sie nie stało.noo cóż :)

11. Spacerowy Piątek

Piątek, 15 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 0


W sumie głównie śmigaliśmy po lesie czerniejewskim. W międzyczasie skoczyłem do Ratusza, by zapisać się na kolejną edycję rodzinnego rajdu rowerowego - 3.05 ;).

Zapraszamy

9. Przymusowa przerwa

Niedziela, 3 kwietnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 0
Dziś piękny dzień był. Ciepło i słonecznie, początkowo myślałem, że bedzie minimalny wiatr. Ale wkrótce sie przekonałem ze są to złudne nadzieje. Z Jasko i kolegą Mateuszem wybraliśmy się do czerniejewskiego lasu, by sprawdzić jak się ma fauna & flora.

Oczywiście przywitano nas bagnami, błotkami i ... zabitymi zabami/ropuchami. O i widzieliśmy coś z rodziny padalców badz żmij - w każdym badz razie pełzało ;-)

Wrótce wyjechaliśmy z lasu.. i zaczęło gruchotać w supporcie. TO znak, że trzeba porządny serwis zaliczyć a także wolniej i pewniej do domu gnać. DAAMN. Jutro to uczynię.

8. Damnn.... i po oponie!

Czwartek, 31 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 0


Miałem jechać po kolejnego kesza ale po pokonaniu 2km usłyszałem jakieś tykanie, jakby koło biło. I niestety oponka nabiła se guza i dalsza jazda nie była możliwa. Szybki zwrot do domu i autkiem pognałem do rowerowego po oponę - oby wystarczyła na kolejne wycieczki.

Jak wróciłem z miasta to cholera się rozpadało. Czyli szczęście w nieszczęsciu.

7. Po pierwszego kesza

Niedziela, 27 marca 2011 · Komentarze(6)
Kategoria > 0
Niedziela to chyba niemal idealny dzien na takie wyskoki rowerowe ;-). Mam nadziejeę, że tak pozostanie :>.

Ponadto zaintrygowała mnie zabawa w poszukiwacza geo-kretów/ skrzynek, ktore zostały pozostawione przez innych i odnotowane na stronie np.: OpenCaching, gdzie się zarejestrowałem. Zaznajomiłem sie z podstawowymi zasadami i ruszyłem w drogę. Jaśko spędzał dzień na uczelni więc szybki telefon do Kerampa i miałem z kim rozmawiać. Keramp jest również autorem większości zdjęć tutaj.

W domu jeszcze wgrałem waypointa z lokalizacją kesza do telefonu i przy pomocy trekBuddy'iego trafiłem właśnie do Grzybowa. Zasadniczo świetna zabawa, tylko trzeba się uzbroić w cierpliwość :]





A to filmik, zmontowany przeze mnie.
klik

6. Pierwszy wiosenny trening + wmordewind

Wtorek, 22 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 0
Wczoraj jakiś dziwny dzien był - ciągle spać mi sie chciało i cholera nie mogłem znaleźć przyczyny. To też wyskoczyłem na rower, by się rozerwać.

Głownie okolica bo wiatr troszkę był za silny.

br />
to tak na marginesie test uchwytu na telefon.

5. Ostatnia niedziela zimy (kalendarzowej)

Niedziela, 20 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Spacerowe tempo w ramach treningu z Jaśkiem po okolicznych wsiach w gminie Września.

Oczywiscie przegadane trochę ale tez korzystaliśmy z pieknego i ciepłego słoneczka. A przy okazji przetestowałem nowy nabytek - kask. :) pierwsza jazda, takie dziwne coś leciutko obciążało mnie :D
A to upolowałem na wrzesińskim rynku

3. Czy to już wiosna? + pierwszy kapieć w sezonie

Środa, 2 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Piękna dziś pogoda od samego rana i aż żal z niej nie skorzystać. - dlatego postanowiłem wykorzystać na maksa.

Przy okazji przetestowałem telefon z androidem na pokładzie jako tracklog i licznik w jednym - niebawem ma przyjść paczka z uchwytem rowerowym i wtedy zobaczymy jak faktycznie będzie sie spisywać. Póki co, będzie fajnie :)

Niestety też, musiałem kapcia zaliczyć..wrrr..A to znak ze trzeba kupić nową i dobrą dętkę.