88. Gorący piątek - powrót do podkastów.

Piątek, 7 czerwca 2019 · Komentarze(1)

Miałem strasznego lenia, wręcz nie chciało mi się wykręcić większego dystansu przed pracą. Czasem jest fajnie odpuścić, by po pracy nabrać apetytu. No i wróciłem do podcastów, odkrywając w sumie tematyczny kanał czyli Podkast Rowerowy. z miejsca przełuchałem 3 dostępne odcinki m.in o ultramaratonach.Zapowiada się bardzo dobrze a tematyki rowerowej w tym wydaniu nigdy nie za wiele. 

Kolejny podcast dotyczył bardzo ważnego tematu:  to 7 metrów pod ziemią a gościem był najbardziej polski Hindus czyli Viren Bhandari, którego miałem przyjemność poznać ładnie kilka lat temu i z którym utrzymuję kontakt. NIe miał łatwego życia, teraz też nie jest lepiej (rzekłbym gorzej), co z pewnością odczuwa na włąsnej skórze jego Syn. 

Zresztą posłuchajcie sami:

87. Be Happy

Czwartek, 6 czerwca 2019 · Komentarze(1)
Kategoria > 0

Z rana znów wizyta w pewnym miejscu i walka z wmordewindem. A był to godny przeciwniki, któy wg. meteorologów wiał z prędkością 6m/s. Normalnie bym przeklinał ale ... przy takich temperaturach taka naturalna klimatyzacja jest przymierzencem. 

Po pracy pozwolilem sobie na dłuższą trasę (w godzinę się wyrobiłem:P) słuchając odmiennej dotąd muzyki: klasyki rapu.  Tytuł niniejszego wpisu bynajmniej nie nawiązuje do popularnego przed kilku lat utworu W. Pharrela (swoją drogą fajnie rytmicznego) a raczej do klasyki w osobie Mary J. Blige


86. Solo ustawka

Środa, 5 czerwca 2019 · Komentarze(1)

Jakoś udaje się wychodzić w miarę wcześniej z domu i przed pracą pokręcić po okolicy i odwiedzić pewne miejsce w Gnieźnie. Tak jak pisałem wcześniej, takie kręcenie (nieważne czy to deszcz / upał / zima) daje turbodoładowanie endorfin na cały dzień w biurze. 

Po pracy miałem dłuższe czasowe okienko, co wykorzystałem w 100% słuchając kawałków, jakie zapodawał Spotify. Tym razem gatunek Trance.

85. Początek ... konca?

Wtorek, 4 czerwca 2019 · Komentarze(3)
Kategoria > 0

Upałow ciąg dalszy, więc dziś znów ciut wcześniej wstałem by przed pracą trochę pokręcić.  A żeby było mocne pierdolnięcie to odpaliłem sobie playlistę Męskiego Grania 2018 z rewelacyjnym Początkiem duetu: Kortez - Posiadło - Zalewski

Warto dodać, ze powyższy teledysk powstał na żywo bez żadnych przerw / cięć itp. Mistrzostwo Świata :)  Making Off tutaj

Tegoroczna wersja brzmi tak:
Majstersztyk  :) 

84. Światowy Dzień Roweru

Poniedziałek, 3 czerwca 2019 · Komentarze(2)


Poniedziałek - do pracy rodacy... Jak to bywa, nie zabrakło incydentów na publicznych drogach ale ... wiecie co? przestałem sie tym przejmować.  CO z tego, ze bede krzyczał, skoro i tak nikt mnie nie usłyszy?

A teraz do rzeczy.  Dzis był Światowy Dzień Roweru, co też uczciłem małą rundkę po pracy.. Nie będę pisał, że było / jest gorąco - jednak wolę taką pogodę niż deszcze czy chłody. 

83. Gorące Coffee Ride

Niedziela, 2 czerwca 2019 · Komentarze(3)

Wyjątkowo na rower poszedłem w samo południe, co było troszkę idiotycznym pomysłem ale. ... trza było brać, co dali. Trasa spontaniczna, typowo treningowa, dzięki czemu kilka pucharków zebrałem.  Pierwsze 20km były ciężkie, ujechałem sie niesamowicie

Tak, miałem dość... ale potem jakoś ten kryzys przeszedł wraz z kolejnymi kilometrami.  Planowałem podjechać do Skoja ale odpuściłem bo pewnie przeżywa oblężenie. 

W Maleninie znika sławetny etap brukowy. 

Niby droga zamknięta ale nie dla mnie ;-))) 

Na kilka kilometrów przed Czerniejewem skróciłem trasę i leciałem prosto do Gniezna, by spotkać się z najbliższymi mi osobami. Tak, na małą kawę z ciastem jako uzupełnienie spalonych kalorii.

82. Ładowanie endorfin // podsumowanie

Piątek, 31 maja 2019 · Komentarze(7)
Kategoria > 0

Wczesna pobudka była okazją do wcześniejszego wyjścia z domu i pojezdzić przed pracą. Warunki były świetne pomimo niższej temperatury. 

Wybrałem sobie ładny skrót do pracy na około i nie żałuję, bo jechało się wybornie! :) I potrzebowałem mocnej dawki endorfin, która została dodatkowo wzmocniona rytmami D&B (pozdro Grigor! ;-).  Po pracy prosto do domu. Do synka:) 




Jestem zaskoczony statystyką, bo trochę wolnych dni od roweru miałem, pogoda nie dopisywała. Wprawdzie zabrakło niewiele do 1000km ale nie narzekajmy. Sporo dzieje sie w życiu prywatnym i jak tylko moge znaleźć czas wolny na rower to ... cyk! :)

81. Francuskie śniadanie

Wtorek, 28 maja 2019 · Komentarze(1)

Popadało solidnie  to i ślimaki wyszły na drogi i ścieżki rowerowe. Niektóre z nich pozowaly się niczym modelki w reklamach odzieży sportowej. Swoją drogą, nigdy nie jadłem ślimaków i nie zamierzam tego czynić. Nigdy w życiu:P




80. Hideaway

Poniedziałek, 27 maja 2019 · Komentarze(0)
Kategoria > 0


Rano jakieś sprawy do załatwienia w urzędach, po pracy pokręcic po okolicy. Miałem takiego kurde lenia, że myślałem o szybkim powrocie do domu i drzemce. Na szczęście przemogłem się (bo w najblilższym czasie nie bedzie za dużo roweru) i sobie odwiedziłem dawno nie objeżdżane zakątki.  No na przykład stawy w okolicach Kaliny czy na Debówcu





79. Dzień Matki & Oddać głos

Niedziela, 26 maja 2019 · Komentarze(3)
Kategoria > 50

Dziś 2 ważne wydarzenia: Dzień Matki i Wybory do Europarlamentu i dlatego postanowiłem się wybrać rowerem w moje rodzinne strony.  A na uszach dalej lecą podcasty stricte techniczne i luźne, co przeklada na dobry humor. POłączenie kolarstwa z endorfinami daje dobre rezultaty ;-)

Mama była zaskoczona moją obecnością od rana. Mała kawka i pojechałem dalej. Do urny.

i powrót do mieszkania, troszkę na około.  Udało mi się poprawić wyniki na kilku segmentach.  Czasem warto jest pomęczyć się z wiatrem, by odpowiednio rozgrzany  pojechać po lepsze wyniki. 

---