67/2018 Wał Wydartowski - wydanie szosowe

Poniedziałek, 14 maja 2018 · Komentarze(1)
Kategoria > 50

Po nierowerowym weekendzie przyszedł czas na szybki i konkretny trening. I padło na Wał Wydartowski w wiosennym klimacie, gdyż dawno mnie nie było a widoki są zacne.
Szkoda, ze tego samego nie można napisać o lokalnych drogach. Nie wiem jak niektórzy mogą tutaj ogarniać komy na zjazdach po tych dziurawych jak ser szwajcrskich drogach.
Poprawiłem raptem kilka wyników i mogłem ze spokojem udać na zasłużony odpoczynek ;-)

66/2018 Piątkowa tereneowa pętelka

Piątek, 11 maja 2018 · Komentarze(2)
Znów mnie burza wyrolowała i zamiast szosą to popykałem sobie MTB. Ale nie ma nic złego, co by na dobre nie wyszło, bo okoliczności przyrody były bardzo sprzyjające.
Ot terenowa pętelka wokoł jezior.

65/2018 #kolarstworzepakowe z burzą w tle

Czwartek, 10 maja 2018 · Komentarze(1)
Kategoria > 50

Niby zapowiadali burze w godzinach wieczornych, to ta odpaliła na godzinę przed moim wyjściem z biura. Patrząc na wektor ruchu burzowych chmur stwierdziłem, ze ucieknę w stronę Trzemeszna i najwyżej wrócę mokrym asfaltem.

Burza przeszłą bokiem a ja spokojnie wróciłem do mieszkania. Trening wszedł na 100% ;-) 

64/2018 Leń Leń Leń

Wtorek, 8 maja 2018 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Oj złapałem lenia po wczorajszym wieczornym szosingu, więc na spokojnie dziś polatałem po okolicy Gniezna i po samym mieście. Najważniejsze, ze było bardzo ciepło, aż nawet za ciepło.

TFU TFU

podobno burze znów sie czają na południowych krańcach Wlkp.

63/2018 Gnieźnieński trójkąt #kolarstworzep

Poniedziałek, 7 maja 2018 · Komentarze(5)

Troche urwany dzień z cyklu miejski commuting ale .. to, co miałem załatwić na mieście, to zrobiłem. Przystanąłem na Wenecji, posiedziałem na ławeczce i ruszyłem do mieszkania z nadzieją na wieczorną rundkę. 
---

A jednak udało się wyrwać na małą szosową rundkę w stronę Kłecka z nawrotem na Gniezno przez ... Czechy.

Muszę napisać, że droga na Kłecko jest wolna od TIRów z racji trwającego remontu mostu nad Wełną. Co więcej, na wysokości Kłecko Kolonia wymieniono nawierzchnię. Jestem z tego powodu bardzo kontent bo mogłem skupić się na jezdzie a nie na slalomie między niepoważnymi kierowcami.

Ruch ten został przekierowany m.in na odcinek Gniezno - Kiszkowo - Skoki, którym miałem sposobność wracać do mieszkania.. nie było tragicznie ale ... trzeba obmyślić alternatywne rozwiazania dla popołudniowego szosowania.


61/2018 Sobotnie #kolarstworzepakowe

Sobota, 5 maja 2018 · Komentarze(2)
Kategoria > 50

Już na początku tripu namęczyłem się z przebraniem z powodu zimnego wiatru a zarazem parzącego słońca. W koncu wybrałem odpowiedni zestaw i pośmigałem w stronę dawno nieodwiedzanego przeze mnie Skoja.

Skorzęcin tętni życiem, niczym na kołobrzeskim molo. Wszak, mamy ciepły maj, więc ludzi co niemiara, zwłaszcza młodzieży z piwerkiem i fają w ręku.

Pięknie było ale trzeba było zebrać się do drogi powrotnej. Objechałem sobie okolice jeziora Ostrowickiego.
Jak widać wszędzie rzepak, więc #kolarstworzepakowe pasuje jak ulał ;-)

---
Za mną wolny dzień od kręcenia, który poświęciłem na szybki techniczny przegląd szosówki. Trochę roboty były przy czyszczeniu ramy, która była mocno zaniedbana ale z pomocą przyszedł m.in Plak i juz błyszczy niczym nówka sklepowa ;-)

60/2018 do Wrześni - zobaczyć rajd

Czwartek, 3 maja 2018 · Komentarze(3)
Kategoria > 50

Dziś na szybko wyskoczyłem w stronę Wrześni, gdzie odbywał się coroczny 21. już Rodzinny Rajd Rowerowy z ponad 7000 uczestnikami (+ niezarejstrowani). Z pewnoscią ta liczba robi wrażenie, bo nigdzie w Polsce takiej krytycznej masy nie odnotowano.

Pogoda była nawet świetna, gdyby nie chwilowy deszcz, który złapał mnie na wylocie z Gniezna. Przeczekałem na stacji w Cielimowie ale w sumie i tak miałem mokre plecy czy buty od kałuży, stojących w koleinach na DK 15.

We Wrześni czekałem za Mariuszem i Krzychem, jadących z Trzemeszna ale nie miałem tyle czasu i poleciałem z powrotem do Gniezna.

Tradycyjnie postój na Dalkach. I tym samym szosa do generalnego mycia ;-)

59/2018 Świeto Flagi

Środa, 2 maja 2018 · Komentarze(0)

Dziś Święto Flagi RP, stosunkowo młode robocze święto narodowe, więc trzeba było to w sensowny sposób uczcić. Po wolnym - nierowerowym wczorajszym dniu - przyszedł czas na nieco dłuższą rundkę szosową po okolicy.

Gdzieś nad jeziorem Kłeckim, całkiem fajny widoczek w soczystej zieleni.
Ta sama zieleń pięknie łączyła się z świeżą żółcią rzepaku - z tym o to krajobrazem kojarzy mi sie zawsze ciepła majówka. I tak właśnie powstało #kolarstworzepakowe.

Parę kilometrów dalej, tuż przy drodze S5 (dawny odcinek DK5), widać pozostalości Królewskiego Lasu po sierpniowej nawałnicy.

Zaskoczyła mnie pogoda, bo nie było słońca a temperatura była dużo niższa niż wczoraj i przedwczoraj ale ... wiaterek nie był tak tragiczny jak ów w poniedziałek.

Trasa: Kiszkowo - Kłecko - Mieleszyn - Modliszewo - Gniezno 

height="405" width="590" frameborder="0" allowtransparency="true" scrolling="no" src="https://www.strava.com/activities/1544704744/embed/c12559d369cb2161d90ce96b16761c94d87053e4">

58/2018 Warunki jak na Fuerteventurze - gorący wmordewind

Poniedziałek, 30 kwietnia 2018 · Komentarze(3)

Tak się złożyło, że nadchodzący tydzien jest wolny od wszelakiej umysłowej pracy, co z przyjemnością spożytkuję m.in. na szosowanie (o ile będą ku temu warunki pogodowe). No własnie, jazda w stronę Wrześni przez Czerniejewo była istną tragedią - to chyba jedna z najwolniejszych jazd na szosówce (nie licząc górskich etapów). Warunki jak na Fuercie: Gorący wiatr, palące słońce. Brakowało saharyjskiego piasku w zębach i wygasłych wulkanów jako góry . Z dużym opóźnienie zameldowałem się u rodziców.



Obawiałem się nieco powrotu do domu, bo warunki pogorszyły się (znaczy się zapowiadali burze) ale wiatr nadal solide dmuchał i ciskał. Miałem do wyboru: Gniezno albo Trzemeszno i wybrałem to drugie z racji przyjającego wmordewindu w plecy. Była to okazja do poprawienia kilku rekordów (i zgarnięcia pucharków).

We Wrześni trwały przygotowania do muzycznego weekendu, w których kolejny raz nie biorę udziału. Miałem dokręcić do 100km ale ... dojechawszy do Trzemeszna straciłem zapał na dokręcenie zaledwie 10km :P ...