54 | Mglisto-piekielny dzień

Czwartek, 5 lipca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria > 50, DPD
Z rana była mega wielka mgła, miejscami tak wilgotna, że licznik przestawał chodzić (styki wilgotne). Ale na szczęście jechało się dość przyjemnie bez kryzysu;-)

Powrót w pełnym słońcu.

53 | mokry poranek

Środa, 4 lipca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria > 50, DPD
Poranek mokry a zarazem bardzo cieply. Powrot w towarzystwie uziel75.

52 | 3000.kilometr w sezonie przekroczony

Wtorek, 3 lipca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria > 50, DPD
Rano było naprawdę rześkie powietrze! Lubie takie poranki po burzy, która imho nieźle napierdala o 2AM. Dojeżdzając do Gniezna zaczęlo mocniej kroplić.

Z powrotem nie było najmniejszych problemów ;) mozna było śmigać nawet blisko 40km/h ;).

51 | Nowe Pedały ... (rowerowe)

Poniedziałek, 2 lipca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria > 50, DPD

W niedzielę postanowiłem odpocząć a przede wszystki wyspać i kurować się po tak męczącej sobocie, jakiej dawno nie było. Na szczęście temp spadła w trymiga a wieczorkiem poszedłem przejrzeć rower. Oczywiśćie kupa piachu i jeszcze raz brudu.

Dziś rano o godzinę za pozno sie obudziłem ale ogólnie poranek bardzo słoneczny i ciepły :). Czyli szybko się jechało do Pracy.. ale przypomniało mi się, ze w Lidlu jest promocja m.in na Ciuchy rowerowe... Dojechałem i...załamałem się - otwierali o 7mej rano - mogłem już zostać we Wrześni. Ale kupiłem nowe okulary i bluzkę.


lekki wkurw...

Po pracy tez rewelacyjnie sie jechało i w międzyczasie skoczyło się po nowe pary pedałów. i w końcu cicho pracują.

50 | Skorzęcińsko-Powidzki przegląd jezior

Sobota, 30 czerwca 2012 · Komentarze(4)
Kategoria > 50

Zaplanowałem sobie przejazdzkę wokół jeziora powidzkiego a wiedząc ze bedzie garówa, godzina startu była między 4-5. Niemniej na wskutek negatywnego oddziaływania klimy w firmie, obudziłem się z bólem gardła i zapchaną przegrodą nosową.



Miałem dylemat, bo z jednej strony siedząc w domu, bym nie usiedział w takich temp ale z drugiej strony mogloby pogorszyć sprawę. Aleeee...jednak nie dałem się i we trójkę z Jasiem i Arturem (ten to hardkor, bo pierwszy raz od 7lat ruszył dupsko na rower, pozyczonym od mojego brata; )). Jechaliśmy dość sprawnie, najpierw spotykając odpoczywającą dziewczynę (kręcona brunetka, gimnazjalistka) na przystanku - wtf, o 6tej rano? Z rozmów wynikało, ze poczatek wakacji chciała uwiecznić na rowerze, więc stąd tak rychło rano;). Dalej w Witkowie dłuższy postój i na Skorzęcin.





A tam, nie zastaliśmy pięknych pań na bramie ale też nie robili problemów z wjazdem - rowery za darmo ;) (póki co). pustawo na ulicy, w końcu to coś koło 8mej. Zmiany w Skorzęcinie były dość duże, w końcu OW zainwestowało w siebie i być moze przyciągnie większą wiarę do siebie. Ale...chyba nie wszystko zmienili, bo sanitaria pozostały bez zmian czyli koszmarki są.






Następnie po nieco dłuższym postoju, poruszaliśmy śię szlakami do Wylatkowa a następnie przez Przybrodzin do Powidza - wtedy podjęlismy decyzję o skróceniu trasy i szybsszym powrocie do domu. W Powidzu zdrzemnęło mi się i...to był błąd, bo po pobudzce poczułem się bardzo źle - starałem sie nawadniać, zeby nie paść na drodze, bo wstyd.







W miedzyczasie chmury się pojawiły, umocnił się wiatr, miejscami wiało bardzo ostro. Ale jakoś dokuśtykaliśmy się do domu, co było sukcesem dla mnie jako chorego (38.8C) i dla kumpla, jako ze pierwszy raz w zyciu pokonał taką trasę.






Pierwsze 1000km w miesiącu pokonane ^^)


Częściowy zapis

49 | Szybki sprint po okolicy

Piątek, 29 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria > 0
Z Uzielem i Liberkiem, kŧórzy kręcili się po mojej okolicy - miał być odpoczynek od roweru, bo do pracy pojechałem autem ale nie szkodzi. A potem wziąlem pedały na warsztat - skończyło się na awaryjnym :/ montazu bo kulki sie posypały :P

Gorąco.

48 | ehhh te kryzysy

Czwartek, 28 czerwca 2012 · Komentarze(3)
Kategoria > 50, DPD
Dziś wstałem z zakwasami nóg i rąk, co oznacza problemy. Na szczęście jechało się w miarę ok a to dlatego, ze nei było klasycznego wmordewindu. Ale co z tego, skoro w powrotnej drodze dopadł kryzys, na tyle powazny ze musiałem chwilowo przystanąć.

We Wrześni na szybko in da kaufland.

Nie wiem cyz jutro pojadę ale to zalezy jak bardzo zregeneruję mięśnie ;) .

47 | WmordeWindom STOP!

Środa, 27 czerwca 2012 · Komentarze(0)
Kategoria DPD, Wmordewind
Nie wiem jak WY ale ja mam dość tego chłodnego wiatru :P. Ogólnie to pojechałem do pracy 2h później, bo w nocy sie balowało na kręgielni.

Niby wmordewind ale jakoś z nim daję radę. Powoli wchodzi mi to w nawyk ;)

46 | Pierwszy raz rowerem

Poniedziałek, 25 czerwca 2012 · Komentarze(6)
Kategoria > 50, DPD, Wmordewind

Planowałem wstać o 5tej ale niestety budzik mnie nie dobudził i godzinę spóźnienia w plecy. Szybka decyzja ze jadę do pracy rowerem, pomimo silnego wiatru.

Wiatr w jedną strone pomagał bardzo, miejscami było prawie 35-40km/h ale jak się zmieniło kierunek jazdy, to tak kolorowo nie było. NO ale w stronę pracy udało mi się odjechać w 1.5h, co jest świetnym wynikiem dla mnie.

Po pracy tak różowo nie było, miejscami był bardzo porywisty i w pewnej chwili na horyzoncie pojawiły się czarne chmury - zwątpiłem, czy dojadę suchy do domu. I niestety, wiatr ostro zmógł, był kryzys ale dalej kręciłem i dojechałem do Mierzewa i wtem zauwazylem przyzwoitą wiatę ale zdążyło ostro padać. Podczas ulewy wiał tak porywisty wiatr, ze wiata się ciut uginała. Po 20 minutach deszcz przestał padać a wiatr opadł zdecydowanie.

45 | Przez 4 powiaty

Niedziela, 24 czerwca 2012 · Komentarze(6)
Kategoria > 100
Start: Niedziela, godzina 5:00

Z Uzielem wybraliśmy się na nieco inną wycieczkę rowerową nad ranem i to było troche dziwne, bo organizmy raczej spały dobre ( jeśli w ogóle spałem:P) W planie była niedłuża trasa do pokonania z racji napiętego planu na resztę dnia. I wyszło nam... jak zawsze ;) ponad 100km - to zaczyna być uzależnieniem.


I ogólnie lubie poranki za rześkie i chłodne powietrze oraz mgiełkę, powstającą znad jezior / stawów - dawno też nie wyjeżdzałem o tej porze dnia. I tak w sumie popierdalaliśmy przez siebie.



Dojeżdzamy do Dębna n/d Wartą i widzimy wędkarzy jak się rozkładają ale prom był nieczynny więc, trzeba było manualnie przekroczyć Wartę. Uczyniliśmy to z pomocą mostu kolejowego, o którym legendy krążyły. Tradycyjnie odbyła się sesja fotograficzna, po czym zeszliśmy z torów a 3min później jechała towarowa bana - fart?!






Co mi zrobisz jak mnie złapiesz?!




A dalej wałami... taa po piaskownicy




Przerwę postanowiliśmy zrobić w punkcie widokowym za Żerkowem, skąd można było podziwiać piękną okolicę - szkoda ze nie wziąłem lornetki. I zjeżdżając do Śmiełowa, pobiłem rekord prędkosci, który wynosi teraz 62.1 km/h ale nie polecam tego powtarzać ani dotykac tarcz hamulcowych, bo można się poparzyć





I wykręciliśmy pod kościół p/w Jana Chrzciciela, gdzie znajdował się kesz OP45B9 ale z racji trwającej sumy odpustowej, podjęcie było dość ryzykowne. w dodatku sieć padła i nie można było się zalogować. Niemniej kesz zdobyty i można było jechać dalej w kierunku Pyzdr a dale do Słupcy przez Ciążeń.







W domu zameldowałem się krótko po 13tej ;).

Trasa: