Wpisy archiwalne w kategorii

> 50

Dystans całkowity:24438.93 km (w terenie 549.21 km; 2.25%)
Czas w ruchu:1030:38
Średnia prędkość:23.47 km/h
Maksymalna prędkość:64.00 km/h
Suma podjazdów:5626 m
Maks. tętno maksymalne:215 (108 %)
Maks. tętno średnie:137 (69 %)
Suma kalorii:9890 kcal
Liczba aktywności:352
Średnio na aktywność:69.43 km i 2h 57m
Więcej statystyk

142/2015 Babie lato

Sobota, 24 października 2015 · Komentarze(4)
Kategoria > 50

Zanim mogłem gdziekolwiek wyjechać, to musiałem kilka spraw rodzinnych załatwić wczesnym przedpołudniem. Upewniłem się telefonicznie na odbiór jednej rzeczy od pana i mogłem dalej śmignąć. Celem były okolice nadwarciańskie z Pyzdrami na czele.
Początkowo było chodno ale z każdym kilometrem czułem, że temperatura ciała rośnie - miałem dylemat, gdyż nie chciałem przeziębić się a kamizelka stała się dość upierdliwa.
Do Pyzdr jadę wojewódzką trasą do Kalisa i nie sposób nie zatrzymać się na dawnej granicy carsko-pruskiej.


Cieszę się, że odnowoli charakterystyczny punkt graniczny wraz z tablicami informacyjnymi. Tuż za punktem znajdowała droga polna, również prowadząca do Pyzdr - tyle że od strony Wszemborza.

Załatwilem wszystko, więc miałem trochę wolnego czasu na zwiedzanie nadwarciańskiej okolicy na skraju Puszczy Pyzdrskiej i Szwajcarii Czeszewsko-Żerkowskiej. Między Tarnową a Spławiem wbiłem się na taras widokowy nieopodal dwóch rzek: Warty i Prosny.

Kolorowa jesień
Dalej pognałem w stronę Czeszewa korzystając z asfaltu do Nowej Wsi Podgórnej i z odcinka leśnego między NWP a Szczodrzejewem.


W Czeszewie zrobiłem postój na jedzenie ale dwa banany nie przypadły mi do gustu. Wtem przypomnialo mi się, że żadnych drobnych nie mam a to jest mała wieś i zapewne nie będę mógł zapłacic kartą. Na szczęśćie znalazłem sklep ABC i mogłem kupić drodżówkę - uff. Myślałem o skróceniu trasy ale tak mi się świetnie jechało, że postanowiłem wydłużyć trasę o etap leśny między Orzechowem a Winną Górą, czyli Ostrówki, Wygranka, Leśniczówka Stoki czy Białe Piątkowo.


Piękna sprawa
NA ostatniej prostej do wspomnianej leśniczówki postanowiłem pobawić się moją kamerką. Efety wyszedł tak:


Na ostatniej prostej do Winnej Góry malował się taki oto piękny krajobraz

Oczywiście obowiązkowy postój pod bramą w Winnej Górze:

Sobota była świetna, miałem jeszcze pokręcic ale .... cóż next time.

140/2015 Ma Pan Dobre Światło!

Czwartek, 22 października 2015 · Komentarze(3)
Kategoria > 50

Do pracy standardowo przez Jankowo Dolne ale jechało mi się dość dobrze - może z uwagi na słoneczny poranek? W każdym razie był banan na twarzy.
Po pracy trochę improwizowałem z powrotem, choć wyszło mi całkiem nieźle. Wracałem po ciemku i za Gębarzewem w lesie pan z naprzecika krzyczy: Ma Pan Dobre Światło!

Podziękowałem, bo faktycznie Sigma daje rade wieczorami :)

136/2015 Single nad Babskimi

Niedziela, 11 października 2015 · Komentarze(0)
Kategoria > 50
Uczestnicy
Umówiłem się dziś z Uzielem na objazd po lokalnych lasach. Wiało trochę mniej niż wczoraj ale za to było słonecznie i z pewnościa o kilka stopni więcej niż wieczorem.
Jako miejsce spotkania wybraliśmy usypaną górkę nieopodal basenu.
jadęSpotkanie na szczycie
Dalej kopnęliśmy się przez Marzelewo do Jezierc.
Wigwam w Jeziercach
Gdzies nad jeziorami
Okrążyliśmy kilka razy wokół jezior, po czym szybko przypomniało mi się o ważnych rzeczach , przez co trzeba było wrócic wcześniej do domu.

134/2015 Powrót do gry - w poszukiwaniu sensu

Piątek, 9 października 2015 · Komentarze(2)
Kategoria > 50


Wróciłem ze szpitala z nadziejami na najbliższą przyszłość - o tym jeszcze napiszę. Za to dużo gorzej było ruszyć dupsko z domu, bo nagle z ciepłego poniedziałku zrobiło się cholernie chłodny i wmordewindowy piąteczek.
Po odrobieniu kilku domowych zadań - wszak na urlopie byłem - ubrałem się w dłuższe pory i obrałem kierunek Lasów Królewskich. O tej porze są bardzo majestatycznie złociste, skutecznie osłaniały przed wiatrem. I podobnie jak tutaj postanowiłem zwiedzić inne niestandardowe ścieżki.

Było sporo niespodzianek

Gdzieś w zagajniku

Takie ścieżki to ja lubię

Hawira w Kalinie

Choć setki nie zrobiłem, to jednak taka 60tka była naprawde mi potrzebna. Nie tylko dlatego, zeby wyciszyć ale także odpocząć od problemów życia codziennego. A przecież dziś jest piąteczek!.

Zachód słońca nad Wierzbiczanami

cisza jak ta

Ognista droga

132/2015 Lasy Królewskie i Goląbki

Sobota, 3 października 2015 · Komentarze(3)
Kategoria > 50

Dziś to była spontaniczna wycieczka - patrzyłem aby na mapę, sprawdzając dokąd dana dróżka mnie poprowadzi. I tak przez całe Lasy Królewskie sobie śmigałem, aż znalazłem się nieopodal Lubcza. Obrałem nowy cel: Gołąbki przez Budzisław, Cegielnię i Jeziora.
W królewskim lesieSprawdzam trasę

I Gołąbki
Po zaliczeniu Gołąbek, nie było czasu zeby jechać gdzieś dalej, więc pozostało wrócić do Gniezna z odbiciem na Jankowo Dolne i Wierzbiczany.
Jastrzębowski Wiatrak


128/2015 Sobotni ból głowy pokonany

Sobota, 26 września 2015 · Komentarze(2)
Kategoria > 50

Ajć ta sobota nieszczęsna, bo nie dość że humoru od rana nie miałem, to jeszcze łepetyna napierdzielała. Ale co, miałem spisać sobotę na straty, mimo chłodu i wmordewindu?
NO oczywiście, ze odpowiedz brzmi nie i dlatego umówiłem się z Uzielem na spotkanie w Skoju, przedtem musialem rozgrzać się na rowerze. Docieram przez Jankówko, Krzyżówkę i Sokołowo. Na szczęście w Skorzęcinie była cisza, ból glowy odszedł w zapomnienie i mogłem odetchnąć niczym nowonarodzony ... rowerzysta. Jeszcze będąc w OW spotkałem Karola i Mikołaja, którzy też ruszyli tyłek z domów.

Kładka niedaleko Wylatkowa
Okolice Kinna

Na koniec do Gniezna

127/2015 Południowe rewiry Gniezna

Czwartek, 24 września 2015 · Komentarze(0)
Kategoria > 50

Czwarteczek zaczął się dość poźno - z przyczyn niezaleznych ode mnie. Po pracy miałem wolne popołudnie, więc chyba na jedno wyszło: pokręciłem korbą, mimo początkowej niechęci. Wybrałem trochę inną trasę niż zazwyczaj, bo przez Gębarzewo, Źydowo, Niechanowo i Lubochnię.

124/2015 Trójmiasto na spontanie

Sobota, 19 września 2015 · Komentarze(0)
Kategoria > 50


Co zrobić z ostatnim letnim weekendem? Odpowiedź może być tylko jedna, spontanicznie jechać do Trójmiasta! Zatem kupiliśmy bilety rowerowe na PKP, zabraliśmy towarzystwo, zamówiliśmy pogodę i w drogę :)

Ha. udało się :) - zapraszam do pełnej lektury na moim blogu.

121/2015 Lek na zły dzień - Dębówiec i okolice

Środa, 16 września 2015 · Komentarze(0)
Kategoria > 50

Od samego rana coś nie grało z aparatami słuchowymi :/ Musiałem zamienić rower na auto i jechać na wizytę do protetyka. Tym samym musiałem wziąć urlop na telefon.
Po powrocie stwierdziłem, że nie mogę spisać tego dnia na straty, więc wziąłem rower i udałem się na Dębówiec, zahaczając o centrum.
W lesie cisza i spokój
Ups natrafiłem na przeszkodę
Za Bożancinem
Świetny asfalcik niedaleko rezerwatu Dlugi Bród
Grób nieznanego francuskiego żolnierza

Koniec dnia
W drodze powrotnej skoczyłem po kumpla i razem udalismy się do Gniezna.

118/2015 Piątunio

Piątek, 11 września 2015 · Komentarze(0)
Kategoria > 50

W końcu piątunio i ponoć ostatni letni (ciepły) weekend przed nami. Z rana rowerem do pracy przez Osiniec (wiało troszkę w mordę) a po pracy spotkania: najpierw z Asią, potem zMariuszem - by dostarczyć mu pakiet Poznań Bike Challenge.
Po pracy czułem totalną niemoc ale w końcu zjadłem kubełek grecki w gnieźnieńskiej Galerii, więc wypadałoby spalić obiadokolację. Tak więc zrobiłem objazd przez Strzyżewo Paczkowe, Jankowo, Kalinę i ponownie Osiniec.
Na Wierzbiczanach spotkałem jeszcze raz Mariusza