67 | Takie tam zebranie

Wtorek, 16 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 0
Ogólnie to zapomniałbym o spotkaniu GTR i ogólnie rozmawialiśmy o jesiennej edycji Rajdu Radia Merkury, które odbędzie się we wrześniu we Wrześni :D

66 | na deser do Czerniejewa

Poniedziałek, 15 sierpnia 2011 · Komentarze(8)
Kategoria > 50
Święto Świętem, miałem odpuścić rowerowanie ale...zadzwonił niegdyś kompan rowerowych wycieczek i już byłem gotów na rowerowanie. Oczywiście w tempie rekreacyjnym, co mi bardzo odpowiadało.

Cel? Czerniejewo i lodowy deser. Warto zaznaczyć, ze pogoda nie była taka ładna jak w poprzednim wpisie ale nie przeszkadzała nam w jezdzie przez las. No i oczywiście sporo rowerzystów na trasie było :)

A w parku...



Testowany GPS'logger :)


Trasa:

65 | I znów po Szwajcarii

Niedziela, 14 sierpnia 2011 · Komentarze(3)
Kategoria > 100
Kolejny raz (wraz z grupą rowerową) pojawiłem się w Szwajcarii Czeszewsko-Żerkowskiej, która za każdym razem mnie zaskakuje a to sprawia, ze się w tej krainie po prostu zakochałem!

Tym razem zwiedziliśmy kilka nowych miejsc, dotychczas przeze mnie omijanych. Tempo było w miarę dobre, pogoda wręcz dopisała. Oczywiście w nocy nie pospałem za długo, toteż odsypiałem na ławce podczas dłuzszej przerwy ;)

Ale od początku:
Jechaliśmy różnymi ale sprawdzonymi trasami. W tle tymczasowa pomaranczowa firmówka grupy:

Zdarzył się mały wypadek alee wszystko w porządku (jakże inaczej)

Prom w Dębnie - a jak kursuje w niedziele do 15tej :)

Gospodarstwo Agroturystyczne + Stajnia w Hermanowie. Bardzo fajne miejsce na odpoczynek z rodziną. Tylko te ceny ... :)

Struś pozdrawia wszystkich moich czytelników i komentatorów

Dalej ruszyliśmy w kierunku Brzostkowa, gdzie przyjął nas proboszcz tamtejszej parafii. Ale przedtem zaliczyliśmy górską premię :D

Powinno być "Wiecznemu śmiertelnik" ale z sponsorami nie można dyskutować;)

Tuż przed odjazdem na Śmiełów, gdzie zwiedziliśmy muzeum Mickiewicza (niezły z niego babiarz, gdzie się pojawił, tam kwitły romanse ^^, swój chłop)


Po zwiedzaniu muzeum odłączyłem się od grupy (poinformowałem i umówiłem sie ze ich dogonię w drodze powrotnej) i pognałem w kierunku Czeszewskiego Lasu, gdzie GW podłożyło tzw. skrzynkę geocachingową. Była to pierwsza wizyta w tym rezerwacie, namiętnie zignorowane miejsce przeze mnie. Ale po drodze dramat wystąpił, bo nie widziałem mostku nad Lutynią - dopiero 1km dalej była owa konstrukcja. Troche na uboczu ale lubię takie kombinejszyn :D

Ehh..Dalej już nie jechałem po wale, skorzystałem z dróżki i...nadrobiłe jakieś 4-5km.

Po kilku km po polnych, leśnych i łąkowych dróżkach dotarłem do granicy. Oczywiście nie obyło się bez konfliktu z miejscowymi tubylcami - komarami ;P






Dojechałem do punktu, podanego przez GW i...trochę się naszukałem i znaleźć nie mogłem.. Może MikaDarek znajdzie ^^.

Obszedłem troszkę las, naszukałem się i.. cholera znaleźć nic nie mogłem. W miedzyczasie telefon od Kerampa uświadomił mi, ze w Pogorzelicy prom jest czynny do 18tej..i zostało mi jakieś 25 min na dotarcie.. :P Zdążyłem na ostatni kurs a potem pognać do Mikuszewa, gdzie GTR zrobiło dłuższą przerwę ;).

Taki fajny dzień mi się trafił. :)

Trasa:


Przy okazji testowałem GPS logger Holux GPSport 260

Więcej info póżniej :)

64 | Schroda Sud

Poniedziałek, 8 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 0
Dzień zleciał niesamowicie szybko, nawet nie zauważyłem kiedy zrobiło się późne popołudnie. Miałem plan podjechać w jedno miejsce w celu ukrycia kesza i obejrzeć dokładnie tereny.


Ale niestety z daleka objawiła się wielka potężna chmura, która zwiastowała porządną dawkę deszczu, o czym przekonał się kolega kkkrajek18. Ja zamiast zawrócić do domu, po prostu jechałem do przodu, obliczając jak długo będę suchy.

Na ostatnią chwilę dojechałem do opuszczonego ale dobrze trzymającego się przystanku w Kopaszycach, gdzie bardzo ciepło ugościł mnie...mały pajączek.


Parę minut ulewy i można było jechać dalej (najważniejsze ze byłem poza zasięgiem najgorszych opaadów.)


Parę km dalej trafiłem na opuszczone lotnisko w Mącznikach, tzw. Schroda-Sud. w 2006 roku znaleziono ponad 2t bomb z II WŚ oraz różne mniej bombowe rzeczy. Kto wie, co jeszcze ta okolica w sobie skrywa.



Zrobiło się cholernie ciemno ;> a ja mając 2 latarki szukałem schronów / bunkrów / stawu ppoż.. i wcale się nie bałem różnych odgłosów (a to sarny popierdalały, a to zając wyskoczył..).


Ale skrzyneczka założona i dostępna już na OC.PL

Wyjazd był już ułatwiony, jechałem obok zalewu/jeziora średzkiego na Rynek, gdzie pogadałem sobie z siostrą. A powrót był iście sprinterski - chyba najszybsza jazda ze Środy do Wrześni :)

63 | Po przerwie.

Niedziela, 7 sierpnia 2011 · Komentarze(1)
Kategoria > 0
Trochę leniwy ostatnio sie zrobiłem ale też nie do końca to było prawdą. W piątek zaliczyliśmy z ekipą spontan-wyjazd nad morze do Mielna - Autem. Cały dzień słoneczko dopisalo i troche w morzu naszym się nakąpałem, oraz się zjarałem na słońcu...

I przez to w sobotę cierpiała moja skóra tak mocno, ze wolałem posiedzieć w domu w cieniu. A w niedziele....po deszczowym popołudniu wyruszyłem na wieczorną przejażdzkę.

I wcale nie żałuję, bo fenomenalny zachód słońca był... az załowałem ze nie miałem statywu i ... bardziej profesjonalnego sprzętu foto. Parę minut później...rozpadało się na dobre.. ponownie.

61 | Dziewicza Góra zdobyta

Środa, 3 sierpnia 2011 · Komentarze(5)
Kategoria > 100
Na początku roku zamarzyłem sobie, ze w końcu zdobędę Dziewiczą Górę, o którym wielokrotnie opowiadał Jasiu. Od słowa do słowa i dzień zaplanowany. Z godzinnym opóźnieniem wystartowaliśmy z Wrześni tradycyjną trasą do Pobiedzisk przez Czerniejewo, gdzie zrobiliśmy postój przy piekarni na rynku.

Po drodze przeglądałem licznik i... całkiem niezły wynik :)

Po drodze zawitaliśmy obejrzeć jeziorko Stęszewskie

Jaśko we własnej osobie


W Tucznie wybraliśmy skrót przez las na Pławno - droga swietna na rowery mtb czy trekkingowe ale gdzieniegdzie jest przeorana przez... Quadówców...


I tak dojechaliśmy do Pławna i Kamieńska, a tam skręciliśmy znów w polne dróżki do rodziny Jasia, którzy mieszkali nieopodal - kawka herbatka ciacha :). I do naszej ekipy na Dziewiczą Górę dołączył wujek, który jednocześnie był przewodnikiem. Dalszy etap to było typowo nie na trekkinowy rower - korzenie tam, tu..kamienie.. i ciągle albo wspinaczka albo zjazd :D nie powiem, cholernie mi się to spodobało.


I tak dojechaliśmy do punktu zwanym Dziewiczą Górą, gdzie znajdowała się wieża - aby wejść, trzeba było sypnąć kasą.
Zamiast zdjęć macie taki filmik:

Doskonale widać panoramę miast, a przynajmnie kilka charakterystycznych budynków. a także Morasko, Biedrusko, Owinsko...całe połasie Puszczy Zielonki.

Przy okazji znalazłem kesza, która była jakieś 150m od wieży...Droga powrotna przebiegła zupełnie inną drogą, równie atrakcyjną i z niespodziankami... Pożegnaliśmy się z Wujkiem i pognaliśmy się wykąpać do Okońska (podobnie było w zeszłym roku). Mieliśmy zahaczyć o Babskie Jeziora ale z uwagi na kryzys i późną godzinę, pognaliśmy raczej szosą. Kryzys objawił się dość wolnym tempem na poziomie 17-19km/h..

Generalnie tempo powinno być wyższe i takie było na poziomie 23-24km/h ale wiadomo, na szutrowych czy piaskach ciężko jest utrzymać taką szybkość. Pogoda była idealna na rower, bo nie było takiego upału ani też nie było duszno. Woda w jeziorze nawet przyzwoita ;).

I tak, kolejny sukces... bo udało mi się przekroczyć barierę 150km w dzień. :) Dzięki Jaśko za wycieczkę! :)

Trasa:

60 | GTR'owato + szosówka

Poniedziałek, 1 sierpnia 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 0


Kolejne spotkanie GTRu, o którym o mało bym nie zapomniał. Jako ze nowy tydzien, trzeba go dobrze rozpocząć. Jedynie koła szosówki są do poprawki.

I zaczyna mi sie szybka jazda podobać ;)

59 | pierwszy raz z Czerwoną Strzałą

Piątek, 29 lipca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 0

Notka z piątku, bo weekendowo byłem niedostępny z powodu imprezki ogniskowej. Miałem przyjemność po raz pierwszy jechać Kolarzówką - Kosmosem.

Wrażenia? Na pewnno trzeba przywyknąć do nieco innego charakteru, wagi czy ułożenia ciała. Potrafi nieźle kopać na prostych, głównych trasach.

A dziś niestety odkryłem ze goście z wczorajszego ogniska uszkodzli mi Kosmosa - koło do centrowania.. ehh.

58 | Urodzinowo

Wtorek, 26 lipca 2011 · Komentarze(3)
Kategoria > 0

Wczoraj miałem imieniny, dziś przyszedł czas na 24.urodziny, które spędziłem dośc spokojnie a zakończyłem go rowerem nocną porą. Jak już rzekła moja mama, urodziłem się w nocy, więc nie dziwi jej to, ze kocham takie noce ;-).