Wpisy archiwalne w kategorii

> 50

Dystans całkowity:24438.93 km (w terenie 549.21 km; 2.25%)
Czas w ruchu:1030:38
Średnia prędkość:23.47 km/h
Maksymalna prędkość:64.00 km/h
Suma podjazdów:5626 m
Maks. tętno maksymalne:215 (108 %)
Maks. tętno średnie:137 (69 %)
Suma kalorii:9890 kcal
Liczba aktywności:352
Średnio na aktywność:69.43 km i 2h 57m
Więcej statystyk

15. Las Czerniejewski + zdobycie FTF

Wtorek, 26 kwietnia 2011 · Komentarze(1)
Kategoria > 50

Święta Święta i po świętach moi drodzy, więc należało co nieco rozruszyć dupsko. Skontaktowałem się z Jaśkiem i tradycyjnie wpadliśmy na pogawedkę do lasu czerniejewskiego w kierunku Czerniejewa - tym razem właczyłem trackloga i w końcu odświeżyłem ;-) jak ono wyglada (tak, Micor, może podejrzeć ;-)).

W jedną stronę nawet ładna średnia wyszła, średnia prędkość nie schodziła poniżej 23km/h (a przypominam, ze to był las), czego dawno nie doświadczyłem. Jednak fajnie mieć kogoś, z kim się chce jezdzić.
W drodze powrotnej troszku zmieniliśmy trasę i pojechaliśmy w nieznane - jak się okazało, zrobiliśmy małe kółko.

Na końcu dorwałem nowego kesza, znajdującego sie w pobliskim Sokolowie i tym samym zdobyłem pierwszego FTF'a.

A na koniec mapka:

12. Z Poznania do Giecza + Powrót do domu

Środa, 20 kwietnia 2011 · Komentarze(4)
Kategoria > 50

Wziąłem rano rower do pociagu i troszku po Poznaniu się pobujałem się, by trafić na jedyne lab w tym dniu na uczelni. PO tym wszystkim pojechałem pogadać z kumplem na mieście i stamtąd przez Maltę, Zalasewo trafiłem do Giecza.

Bardzo mi się podoba to zdjecie


Trasa z Poznania do Giecza przebiegała właśnie tak, którą również opublikowałem stronie Trail.pl jako Poznań → Giecz. Polecam ten serwis :)



I spojrzenie na nowy przybytek przy grodzie w Gieczu


PO dłuższej rozmowie z strażnikiem, obrałem kurs do domu :) PS (trochę poprawiona trasa, gdyż zdarzały się niezłe pomyłki :D

10. 45. Rajd "Ruszaj bo zardzewiejesz" & Walka z MordeWind

Niedziela, 10 kwietnia 2011 · Komentarze(5)
Kategoria > 50
Miałem przyjemność wziąć udział w rajdzie zorganizowanym przez PTTK O/H. Cegielskiego, o którym wspomniał dobry znajomy rowerzysta. Start rajdu był ulokowany gdzieś na Dębcu, zaś meta była w Puszczykowie.

Przejechaliśmy przez Poznań w kierunku Lubonia, gdzie wraz z kilkoma osobami odłączyliśmy się z peletonu i podążaliśmy za szklakiem wzdłuż Warty - tak to ten szlak prowadzący do Wielkoposkiego Parku Krajobrazowego. Rok temu nie było to możliwe ze względu na powodzie a trasa była wręcz pod wodą. Tak czy inaczej świetna odmiana, o wiele ciekawsza i atrakcyjna od peletonu, bowiem przebiegała przez tereny leśne, bogate w przeszkody (bagna, powalone mostki, połamane gałęzia, narciarze bez nart etc).

Dojechaliśmy do mety, gdzie czekała na nas grochówka i kiełbaska oraz rozmowy i odpoczynek przed dalszą trasą - powrót do domu.

Skoro byliśmy w Puszczykowie, to grzechem było nie zwiedzić Rogalina i Kórnik, które było tak blisko nas ;).




Największą przeszkodą był wiatr, który się obudził popołudniu i za nic nie ułatwiał nam powrotu do domu. Widzieliśmy taniec na polach a miejscami spychało nas wrecz do rowu ale szczęśliwie wiał w tym samym kierunku, co my.

Jedna z dłuższych tras ale dotychczas nieznanych mi. Filmik wstawię później ;-). A tymczasem wielkie dzięki dla panów - było miło z wami spędzać niedzielny dzień, bo jakby nie patrzeć, to było lekarstwo na rocznicowe wydarzenia sprzed ponad roku.

Trasa:
PKP Poznań Garbary → Garbary → Dolna Wilda → Luboń → Trasa wzdłuż Warty (do WPK) → Puszczykowo → Rogalinek → Rogalin → Mieczewo → Kórnik → Pierzchno → Kromolice → Krerowo → Staniszewo → Pławce → Borzejewo → Giecz → Targowa Górka → Racławki → Chocicza → Września

4. Audiencja u Chrobrego.

Niedziela, 13 marca 2011 · Komentarze(0)
Kategoria > 50

Weekend był naprawdę wyśmienity ale ze wzgledu na to, ze w sobotę musiałem odchorować piątkowe %%%, to dopiero w niedzielę mogłem pozwolić na wyprawę. Pogoda dopisała, naprawde było ciepło, słoneczko grzało do 15 a nawet 16*C, co pozwoliło mi na pierwszą dłuższą wycieczkę, już na samym początku sezonu! yay.

Rowerek sprawdzałem kilka dni wcześniej i był gotowy na dalszą jazdę. Początkowo miałem jechać krótszą trasą (Września → Targowa Górka → Nekla → Czerniejewo → Września) ale będąc w Czerniejewie zauważyłem tabliczkę, ze do Gniezna jest tylko 14km, więc....why not ;-)

Bałem się jechać przez las z uwagi na wybijającą się wodę aka bagna - chyba do połowy kwietnia tak bedzie a po prostu nie chcę taplać sie w błocie.


W Czerniejewie zrobiłem nieco dłuższy postój i musiałem trochę zająć z tylnymi hamulcami - tarły troszkę, co nieco utrudniało jazdę.


Powietrze w lesie było rewelacyjne i dodawało połeru na dalszą trasę. Na kierownicy zamontowałem uchwyt na telefon - tym razem z Androidem na pokładzie. Więcej o tym mozecie przeczytać na innym ale moim blogu


Nie sposób nie przywitać się z Bolkiem Chrobrym na audiencji.


Niby kilka razy przejezdzałem przez tą miejscowosć ale jakoś nigdy się nie zastanawiałem na taką nazwą. az do wczoraj :P



Trasa: Września → Białężyce → Grzymysławice → Targowa Górka → Nekla → Czerniejewo → Gniezno → Niechanowo → Mierzewo → Wódki → Grzybowo → Września

Rowerem w Gdańsku Cz 2.

Sobota, 14 sierpnia 2010 · Komentarze(6)
Kategoria > 50
Od rana zwiedzanie Sopotu, małe zakupy a potem plażowanie. Tak wyglądał dzień dla pozostałych. Ja zamiast plażowania wybrałem rowerkowanie po Sopocie i po Gdańsku i miałem parcie na Gdynię.

W porzednim dniu wysiadł mi licznik, jako że to bardzo przydatny gadżet, dokonałem zakupu.. i wiem, że przeplaciłem się sporo -tak czy siak pamiątkę z Sopotu to mam. Szybki powrót do Matemblewa i jazda przez Trójmiejski Park Narodowy.

Przyznam szczerze, że były to dłuższe (pierwsze w życiu) podjazdy, które pokonałem rowerem. Nie było łatwie dla kogos, kto jest przyzwyczajony do jazdy po płaskim terenie :P. W zamian mogłem poruszać się w pięknej scenerii!

Rowerem po Trójmiejskim Parku Narodowym (p.Oliwski) © bobiko


Ja i mój Kands w Trójmiejskim Parku Narodowym © bobiko


Po drodze znalazłęm informację o punkcie widokowym "Pachołek". Tylko był jeden problem - wejście na sam szczyt byl możliwy tylko i wyłącznie pieszo, toteż musiałem wziąc rower pod pachę i wspinać się na górę ( ponad 104m.npm).

Punkt Widokowy Pachołek i spojrzenie na TPN © bobiko


Po zejściu z baszty, był już normalny zjazd...taa... z prędkością ponad 40km/h i trzeba było krzyczeć... "UWAAAGAA JAADĘ"... ;-) I znalazłem się w pobliżu Sopotu. Podjechałem na plażę, zamówiłem loda i myknąłem dalej sopocką promenadą. jakieś dobre 4-5km jest. Po drodze park im. Lecha i Marii Kaczyńskich, płatne molo i las. Niestety na samym koncu spotkałą przykra niespodzianka - skończyła się promenada i dalsza trasa do Gdyni odbywała się z dala od plaży.

Przykładowa ścieżka rowerowa - Promenada przy plazy (Sopot) © bobiko


Sopocki Raj dla Rowerzystów © bobiko


Dalej to do Gdyni © bobiko


Miałem zamiar jechać do Gdyni ale przypomniało mi się, ze mam klucze od pokoju i że mnie zabiją jak nie dostarcze im w odpowiednim czasie. Więc powrót Gdańska promenadą i kąpiel w Bałtyku - woda miala coś k.19*C. Później udałem się na Starówkę, gdzie .... złapałem kapcia.. Zrobiło się późno, wybrałem skrót - owszem to był skrót ale nie dla rowerzystów. 3km pod górkę i to nie byle jaką! :x

Niemniej bardzo sympatycznie wspominam Sopot i Gdańsk. I stwierdzam, że w przyszłym roku również odwiedzę Trójmiasto...z rowerem :)


DLa ciekawości dodam, że rowerowe trasy są o niebo w lepszm stanie niż jego samochodowe odpowiedniki. Naprawdę, koszmarnie się jezdziło autem. dziury, kanalizacje, dziury i .... no..szkoda zawieszenia :/

Rowerem w Gdańsku

Piątek, 13 sierpnia 2010 · Komentarze(3)
Kategoria > 50
Wiele ostatnio się mówi o Trójmieście, jako najbardziej rowerowym mieście w Polsce, że sporo pochłania inwestycja w alternatywny środek komunikacji.

I faktycznie coś w tym jest :D Do Gdańska przyjechałem samochodem wraz 10.osobową ekipą, która wzięłą także rowerki, załadowane do przyczepki samochodowej. Postanowiliśmy zwiedzać Gdańśk roweram, ponieważ nie opłaca się jezdzić w upalny dzień samochodem, skoro rozwija się sieć ścieżek rowerowych.

Bazą noclegową było Matemblewo, a dokładnie Dom Turysty, przy Sanktuarium Matki Boskiej Brzemiennej. Świetna okolica, bo to jednak fragment lasu należącego do Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego (Narodowego?). To teren położony znacznie wyżej (powyżej 100m npm), co oznaczało, że do czynienia będziemy mieli z podjazdami.

Z uwagi na moich rodziców, którzy nie są już młodzi i mają swoje schorzenia, tempo było najwolniejsze w moim życiu ale i tak warto było - widzieć ich na rowerze w pięknym mieście...

Najpierw pojechaliśmy dróżką na plażę, a potem przez Nowy Port do Śródmieścia na spotkanie z księdzem - kuzynem przyjaciela ojca. Ten z kolei oprowadził nas po każdym zakątku gdańskiej Starówki, w dodatku ugościł nas u siebie. Trochę czasu nam to zajęło.

W międzyczasie znalazłem PTTK na Długiej, gdzie kupilem mapkę TPK oraz wziąłęm darmówki-mapy rowerowej po Gdańsku - bardzo przydatna rzecz! I świetny PR dla samych włodarzy!

Potem wrócilismy na plażę a ja postanowiłem zwiedzić dokłądniej Nowy Port, z którego było widać pomnik na Westerplatte.

Rowerem po Gdańsku / ul.Szewska © bobiko

Rodzice na gdańskiej starówce © bobiko

Rowerem przed historyczną bramą Stoczni Gdańskiej © bobiko

z Tatą na Placu Solidarności © bobiko

Przykładowa ścieżka rowerowa w Gdańsku © bobiko

Rowerem w Nowym Porcie © bobiko

Niedzielny spacerek #2

Niedziela, 20 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria > 50
Dzień po imprezie - od rana powrot do domu pkp, obiad i drzemka. ciepłe bardzo popołudnie ;-) więc czemu nie, rower i jazda.

Trasa była ot tak bez namysłu

Września → Białężyce → Chwalibogowo → Osowo → Biechowo → Krzywa Góra → Grabowo Król. → Zieliniec → Bieganowo → Sokolniki → Gałęziewice → Chwalibogowo → Strzałkowo → Wólka → Staw → Otoczna → Sędziwojewo → Gutowo Wielkie / Małe → Września

Kryzysik nastąpił w nieoczekiwanym momencie...i do tego skurcze hyh.

Poznański debiut

Niedziela, 6 czerwca 2010 · Komentarze(0)
Kategoria > 50
I stało się. W końcu zaliczyłem stolicę Wielkopolski - co prawda malutką część, ale poniekąd otwiera nowe możliwości. Dzień wcześniej się dowiedziałem, że jest organizowany rajd rowerowy w Luboniu, w ramach którego można zwiedzać VIIA Fort w Poznaniu.
Nic tym dziwnego, ponieważ w miniony (5-6 czerwca) w Poznaniu odbyła sie akcja: Odkryj Poznań za pół ceny.

Do Poznania dostałem sie wczesnym rankiem, mając za sobą tylko 2h snu. i pokolei zwiedzałem sobie okolice Garbar czyli Cytadelę:


Na wojnę bracia!!! © bobiko


Niezły Hydepark mają :P


Po drodze Stary Rynek

A to już Luboń

Pamiątka

Lista i konsultacja

Niezła kolekcja


Naprzód panie Generale!!!


Gdzieś w trasie

VIIA Fort




Obowiązkowo zajrzałem na Bułgarską - piękny stadion prawda?

Miałem gnać na Pobiedziska i z stamdąd przez Babskie Jeziora do domu wrócić ale słońce dziś było ostre a i też niedobór snu robiło swoje, więc postanowiłem wrócić pociągiem do Wrześni.

PKP Poznań-Antoninek

Firmowa naklejka


Trasa:
Września PKP → Poznań Garbary PKP → Cytadela → Stary Rynek → Półwiejska → Dolna Wilda → Luboń [Róg Armii Krajowe i Powstańców Wlkp] → Wiry → Plewiska → Komorniki → Skórzewo → Poznań [Fort VIIA] → Bułgarska → Grundzwaldzka → Hetmańska → Rondo Starołęka → Malta → Poznań Antoninek


Trzeba przyznać, że trasa od Malty do Antoninka jest wręcz przepiękna i bogata w atrakcje! :)


Współorganizatorem rajdu był prezydenci miast: Poznań i Luboń, wojewoda wielkopolski oraz różne sekcje rowerowe i historyczne odpowiedzialne za stan fortyfikacji w Poznaniu

Więcej zdjęć w tym albumie

Wielka Warta

Sobota, 29 maja 2010 · Komentarze(4)
Kategoria > 50
Sobotni dzień można podzielić na 2.etapy

Pierwsza część dnia upłynęła pod znakiem rajdu, który zorganizowała szkoła podstawowa, w ramach festynu rodzinnego. Oczywiście wziąłem udział ale poza listą - po prostu nie byłem pewny co do pogody i mojego zdrowia





Okazało się, że poza radiowozem policyjnym i straży miejskiej, nikt nie zabezpieczał trasy - były krzyżówki, przejazdy kolejowe itp., toteż z 2ma, bardziej doświadczonymi rowerzystami, postanowiliśmy trochę wspomóc i czuwać nad bezpieczeństwem, zwłaszcza najmłodszych - nawet dorośli nie potrafią dobrze czuwać nad skarbami.

Po rajdzie złapałem gumę, pierwszą w tym roku. zatem rozprawiczenie opony.. :D

A potem telefon do kolegi-rowerzysty i kierunek Warta. Ponieważ w całej Polsce ogłoszono alarmy powodziowe, tak i w tym przypadku zbytnio wzdłuż Warty nie mogliśmy jeździć.

Zaczęliśmy od Czeszewa...



a potem w Szczodrzejewie


następnie w Nowej Wsi Podgórnej



...by potem trafić do Pyzdr




..przemianowałbym tutaj na "Bar w Warcie"..

by skończyć tuż przed/za Pietrzykowem





No nie zabrakło elementu biograficznego :P
wielka Warta © bobiko


Nie można zapomnieć o takiej ciekawostce, znalezionej na trasie Spławie - Pyzdry


Początkowo wydawało się, że to wielka pajęczyna i środowisk krzyżaków. Ale zwątpienie naszło wtedy, gdy zobaczyliśmy owe larwy. Okazało się, że to sprawka motylich poczwarek / larw, które na poczet rozwoju niszczą liście i wypijają soki z krzaków i drzew.

A w drodze powrotnej... :)




Do domu dojechałem, mając na liczniku


Zdjęcia z wyprawy, standardowo w mojej galerii

Trasa:
Chwalibogowo → Bardo → Bardo - Wysypisko → Pałczyn → Książno → Murzynowo Kośćielne → Bukowy las → Bardo → Chwalibogowo

Września → Chwalibogowo → Biechowo → Gorzyce → Mikuszewo → Czeszewo → Szczodrzejewo → Nowa Wieś Podgórna → Spławie → Tarnowa → Pyzdry → Rataje → Pietrzyków → Samarzewo → Sokolniki → Gozdowo → Września

Pozwolę sobie na mały komentarz odnośnie powodzi i stanu samej Warty:
1. Dzięki temu, że w okolicach Pyzdr nie ma zbytnio sztucznych wałów a obok rzek są właśnie pola i łąki, nie ma ogromnych strat w tym regionie. Oczywiście zagrożenie wciąż jest i niestety poszkodowanie są takżę
2. Moi rodzice nie pamiętają takiego stanu, przebija to nawet stan z 1997 roku.

Specjalne dzięki dla @keramp'a za towarzystwo :)

Śladami Don Kichota i jego Wiatraków

Środa, 28 kwietnia 2010 · Komentarze(3)
Kategoria > 50
Od dzisiaj mam długi weekend majowy, odpoczynek od uczelni, dedykowany rowerowym wariacjom. Dziś postanowiłem sobie podjechać pod Farmę Wiatraków i pofocić. Zmagania z chłodnym wiatrem ciąg dalszy.

Ale najpierw zaliczyłem wizytę w Strazy Miejskiej, gdzie zapisałem sie na Rodzinny Rajd Rowerowy, który odbędzie sie 3/05. Zapraszam


Niedaleko zalewu, tuż za mostkiem, stworzono całkiem ciekawy park rowerowy dla najmłodszych. Dzięki temu mogą się nauczyć prawidłowo jeździć po naszych drogach
Nauka Jazdy na rowerze © bobiko


A takie zdjecie z lasu, do którego uciekłem przed wiatrem..Warto było, oj warto. zwłąszcza gdy Cię komary nie zjadają :P
Rowerem w las © bobiko


I Starczanowo. Farma.:)
W wiatrakowym lesie © bobiko


Jakoś tak mnie pozytywnie zaskoczyło. Kilka razy przejezdzałem i dopiero teraz zauważyłem napis na kamieniu...
Niesamowite - dopiero teraz? © bobiko



No i chyba minałem się z ^^alabastrovy... na wiadukcie za Targową Górką.

Dzisiejsza Trasa:
Września → Psary → lasek → Barczyzna → Nekla → Starczanowo → Nekla → Targowa Górka → Racławki → Chocicza Mała → Chocicza Wielka → Małpi Gaj → Lipoówka → Dom :P