Wpisy archiwalne w kategorii

> 50

Dystans całkowity:24438.93 km (w terenie 549.21 km; 2.25%)
Czas w ruchu:1030:38
Średnia prędkość:23.47 km/h
Maksymalna prędkość:64.00 km/h
Suma podjazdów:5626 m
Maks. tętno maksymalne:215 (108 %)
Maks. tętno średnie:137 (69 %)
Suma kalorii:9890 kcal
Liczba aktywności:352
Średnio na aktywność:69.43 km i 2h 57m
Więcej statystyk

113/2017 Urlop: Do Ustronia

Piątek, 4 sierpnia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria > 50

Znów ten Colberg i postój na kawie ale zajechaliśmy do Ustronia Morskiego, gdzie podobnie jak w Kołobrzegu było wuchtę wiary. NIewiele sie zastanawiajac rozpoczelismy powrót w stronę Kołobrzegu.


Czas powrotu idealnie zbiegł z planowanym timelapse zachodzącego słonca 



106/2017 Urodzinowe ride - początki z Bikepackingiem

Środa, 26 lipca 2017 · Komentarze(2)
Kategoria > 50

30 lat temu przyszedłem na świat jako nocny marek. Dwójka z przodu ustąpiła miejsce Trójce na kolejne 10 lat i w ramach tak zacnego wydarzenia Narzeczona sprezentowała mi sakwę podsiodłową dobrej amerykańskiej marki: Topeak Backloader 10l.

Nie kosztuje mało ale wolę mieć rzecz porządną na lata (podobnego zdania była i Ona), więc po dłuższym researchu (między Apidura a Author Sumo) zdecydowałem się na ten model. Zresztą, miałem okazję przyjrzeć tej sakwie w trakcie wyprawy na Wrocław u Grześka i byłem niemal 100% pewny, że ją chcę. Wizyta w poznańskim sklepie rowerowym (CCR) w imieninowym dniu utwierdziła mnie w przekonaniu o słuszności zakupu - zwłaszcza, ze była okazja namacalnego testu między Author Sumo a wspomnianym Topeakiem.

Zatem trzeba było ją dobrze przetestować poprzez montaż do stelaży siodełka i testy zarówno na asfalcie jak i w terenie. Jakie pierwsze wrażenia? REWELACJA.  Bedac w Trzemesznie, zajechałem do Grześka na kontrolę amortyzatorów, tuż przed nadmorskim urlopem. 

105/2017 MTB Pure Edition: Lasy Czerniejewskie

Poniedziałek, 24 lipca 2017 · Komentarze(2)
Kategoria > 50
Zapomniałem, że w lasach możę być mokro po burzowych ulewach... efekt jest taki, ze do rodziców dojechałem mocno upierdolony w błocie ;-) 



Nad wrzesińskim zalewem wylano nowy asfalcik. 

VW Września działa z pełną parą i akurat natknąłem na popołudniową zmianę, która dojeżdżała autami, rowerami czy autobusoami do tego zacnego zakładu 


Powrót do Gniezna  z racji zapowiadanych od paru godzin opadów deszczu pojechałem prosto do Gniezna DK15, przy czym w Żydowie odbiłem na Gębarzewo.


101/2017 czwartkowe SOLO

Czwartek, 20 lipca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria > 50
Mechaniczny doping?
Plan powstał na koniec dnia pracy - w zasadzie żadna nowość. Objechać trasy z przystankiem na lody w Witkowie, które swoją drogą były pyszne. Podobnie jak w poprzednim wpisie, jechało się rewelacyjnie, co mnie cieszy. Wyjątkowo dziś żaden z kierowców nie działał na nerwy. 

100/2017 Na skraju Puszczy Zielonki

Wtorek, 18 lipca 2017 · Komentarze(1)
Kategoria > 50

W końcu zrealizowałem plan, który tkwił w głowie a była nim Puszcza Zielonka i objazd drogami, częśćiowo znanymi z Bike Challenge. Pogoda fenomenalna, zaskakuje mnie pozytywnie i kręciło się naprawdę świetnie. Trochę kombinowana trasa ale z racji limitu czasowego, musiałem skrócić i jechać maksymalnie szybko DW194 do Gniezna . 


96/2017 Testy po bikefittingu

Czwartek, 13 lipca 2017 · Komentarze(5)
Kategoria > 50

Zafundowałem sobie sesje bike fittingu w Poznaniu, która objęła 2 moje rowerki.

Od pamiętnego Gdańska zmagałem sie z bólem nadgarstków i dretwieniem rąk - dopiero teraz bo zdałem sobe sprawę, ze to poważny problem. Wcześniej zaliczyłem wizytę u fizjoterapeuty, który tez polecił takową sesję.  Najwięcej zmian technicznych było w MTB (wydłuzenie mostka, podwyższenei sztycy oraz zmiana kąta siodła wraz z przesunieciem jej do przodu) a w szosie nowe siodło.  Zapomniabym o ustawieniach blokóww spd-kach. 

Heh rewolta ;-)


To tez musiałem wyskoczyć na popołudniową rundkę po okolicy pomimo szalejącego wmordewindu. Jakie wrażenia po pierwszej dłuższej jezdzie na szosie? Wszystko inne:) 

92/2017 Skorzecin w towarzystwie

Niedziela, 9 lipca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria > 50
Uczestnicy

Asia zaproponowała rowerowy wyjazd do Skoja nad jeziorko, na co oczywiście przystałem. Więc szybkie pakowanie i sprawdzenie prognozy pogody, czy na pewno ni bedzie burzy.

W trakcie postoju przez Krzyżówką (na Lubochnii) zetknęliśmy się team Anetka & Sebek, ktorzy też jechali w stronę Skoja. 

Przed samym OW zrobili małą reorganizację ruchu, która może przysporzyć sporo problemów osobom spoza regionu; dojazd do ośrodka poprowadzono przez Rybakówkę. Ta zmiana niby ma sens ale w praktyce co drugi kierowca zignorował znak zakazu wjazdu.  Na miejscu pełno ludzi, więc nie będę wstawiał fotki zatłoczonej plaży. Anetka i Sebek pojechali dalej w stronę Powidza a my ulokowalismy się na drugim końcu dzikiej plaży. 
Po dłuższym odpoczynku pojechaliśmy do Trzemeszna w odwiedziny i wieczorkiem wróciłem do Gniezna po samochód. 

Kolejny udany dzień rowerowy. 

[szosa] 85/2017 przed TdF

Sobota, 1 lipca 2017 · Komentarze(0)
Kategoria > 50

Plany na poczatek lipca byly inne (byl ogromny wybor) ale sila wyzsza zadecydowala za mnie i wszystko poszlo w pisdu. Nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem, wiec korzystajac z wolnego okienka czasowego (pozniej okazalo sie ze i pogoda mi przyjala), polecialem na male co nie koleczko. 


[szosa] 83/2017 Kurierski Ride i ucieczka przed burza

Środa, 28 czerwca 2017 · Komentarze(1)
Kategoria > 50

Po zamianie roweru i zapakowaniu sprawunku obrałem kierunek Września, gdzie jeszcze nie było formacji burzowych - ba nawet nawet chmur stricte burzowych nie ujrzałem, co upewniło mnie w przekonaniu, ze podjąłem dobrą decyzję.  Nie chciałem przesadzać z szybkością z uwagi na zmęczone mięsnie ale jechało mi się dość wybornie ale  za to wkur..lem sie na drogę, zwłaszcza między Czerniejewem a Września (Nowy Folwark) ... Po godzinie z hakiem zameldowałem się u Rodziców na kawce. 

Niecałą godzinę później ruszyłem dalej  - nie miałem wyboru ;-) ze wzgledu na zbliżającą (a jednak) burzę - i po wyjezdzie z Wrześni widziałem nieco ciemniejsze chmurki na wschodzie (gdzieś nad Wartą)., co mnie zmobilizowało do konkretnego tempa. 


Niby tylko 20km do Gniezna ... niby 20km od burzy - pytanie kto będzie pierwszy ? Dałem radę z ucieczką, choć nie dojechałem suchy - kapało ze mnie, wręcz parowało ale najważniejsze ze byłem PIERWSZY. 

Parę minut później od odstawienia szosy zaczęło kropić. I przy okazji wpadło kilka strava'owych pucharków. 

[szosa] 80/2017 W rodzinne strony

Sobota, 24 czerwca 2017 · Komentarze(2)
Kategoria > 50

Nie było pogody w piątek, wiec do Taty przyjechałem autem ale ... z rowerem w bagażniku - defacto odebrałem przednie koło z centrowania.  W sobotę planowałem pojezdzić przed wschodem słońca i zrobić 100+ ale niestety pogoda nie była taka łaskawa - mżawka a potem chwilowy opad deszczu. 
Ale wkurzyłem się i pojechałem 3h później.  Najpierw do Środy Wlkp nad tamtejsze miejskie jezioro, gdzie istnieje cudowna infrastruktura rekreacyjna (zarówno dla biegaczy, rowerzystów, rolkarzy jak i wędkarzy). Drodzy Włodarzy miasta - bierzcie przykład. 

Przy okazji sprawdzałem czy stacja naprawcza działa ;-)

Potem obrałem kierunek na Miłosław przez Winną Górę - tym odcinkiem jestem zaskoczony, bo spodziewałem się fatalnej jakości a miejscami był świeżo wylany asfalt, ciągnący przez 1-3km. W Winnej Górze tradycyjny postój pod bramą do pałacu, będącym niegdyś na sprzedaż za 14 baniek

W Miłosławiu odbiłem na Wrześnię, przed Obłaczkowem wykręciłem na zamknięty jeszcze odcinek DW432 łączący Grzymysławice i Obłaczkowo (czyli poludnowa obwodnica VW ;-).

Brakuje teraz połączenia z autostradą A2 o długości 400 m ale póki co trwa batalia o to, kto powinien ponieść koszta i ewentualnie zapłacić frycowe zarządowi Austostrada Wlkp A2. Więcej szczegółów na stronie Projektu Września